W maleńkim sanktuarium na szczycie Kościelca proboszczowie wszystkich parafii w mieście ofiarowali w opiekę siebie i wiernych Matce Bożej.
Liturgii 2 maja przewodniczył bp Adam Bałabuch, który w homilii zwrócił uwagę na podobieństwo do ewangelicznej sceny pod krzyżem.
- W tym dniu poświęconym Królowej Polski gromadzimy się jako wspólnota noworudzkiego Kościoła, aby zawierzyć Matce Bożej nasze osobiste losy, naszych rodzin, wszystkich mieszkańców tego miasta. Słyszeliśmy przed chwilą w Ewangelii, jak Jezus umierający na krzyżu powierzył Maryi św. Jana w opiekę, ale też dał św. Janowi Maryję za Matkę. A więc dał Kościołowi ją za Matkę, dał naszemu narodowi Maryję za Matkę, dał każdemu z nas Maryję za Matkę i chciał, abyśmy się do niej uciekali, znajdowali w niej pośredniczkę i pocieszycielkę - wymieniał biskup.
Pytał jednak zebranych o to, czy potrafimy kochać Matkę Bożą, powołując się na rady kard. Stefana Wyszyńskiego i kard. Roberta Saraha. - Czas, który przeżywamy, jest dla nas szczególną okazją, by zweryfikować naszą miłość: do Pana Boga, do Matki Najświętszej i naszej ojczyzny, Polski. Ta miłość weryfikuje się w zaufaniu Bogu, że On przychodzi do nas ze swoją łaską w sakramentach świętych, szczególnie w sakramencie pokuty i Eucharystii, by być naszą mocą szczególnie wtedy, gdy jesteśmy zagubieni - wyjaśniał bp Adam.
Pokazywał też, że trwająca epidemia rozwiewa wiele złudzeń.
- Człowiek, któremu wydawało się, że jest niemal wszechmocny, jawi się w swojej słabości i kruchości. Zaistniała sytuacja pozwala nam uświadomić sobie naszą kruchość i zawierzyć się Ojcu w Jego miłosierdziu, a także zawierzyć się Maryi, naszej Matce i Królowej. (...) Jak żyć w świecie, w którym wirus uderza na oślep i zabija niewinnych? Jest tylko jedna odpowiedź - pewność, że Bóg jest miłością i niepozostanie obojętny na nasze cierpienie. Słabość otwiera nasze serca na Boga i skłania Boga do okazania nam miłosierdzia. Trzeba nasze serca na nowo zwrócić ku Bogu i nie pozwalać, by On był nadal obrażany - podkreślał, przestrzegając przed powrotem do tych samych błędów po zakończeniu epidemii.
Przypominał też epidemię, przed którą Matka Boża uratowała noworudzian w 1680 r. dzięki ich wytrwałej modlitwie, do której zachęcali także rajcy miejscy. Za ich przykładem na koniec Mszy św. biskup odczytał modlitwę, w której zawierzył Nową Rudę Matce Bożej.