Dla niektórych szkaplerz karmelitański to za mało. Robią coś niesłychanego. Nadal prowadząc normalne świeckie życie, ściślej związują się z Bogiem.
Tak właśnie było w przypadku Janusza Radziszewskiego, któremu szkaplerz podarowała teściowa. W pakiecie ze szkaplerzem dostał także małą książeczkę, w której znalazł informację o Świeckim Zakonie Karmelitów Bosych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.