Tyle, ile waży średniej wielkości samolot pasażerski, dziesięć słoni afrykańskich albo pół płetwala błękitnego. Działa na wyobraźnię? Tyle też ważą odpady, które pan Waldemar zebrał w okolicznych lasach, rzekach i przydrożnych rowach.
A są wśród nich meble, lodówki, butelki wyrzucane przez okna samochodów, odpady poremontowe, opony. Słowem wszystko. – W poprzednim roku na jednym krótkim odcinku drogi zebrałem 24 tony.
Dostępne jest 4% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.