Przez grubą warstwę farby od dawna przebijał napis, który - dzięki dotacji - dopiero teraz udało się odkryć. To wciąż jednak tylko ułamek tajemnic, które skrywają mury klasztoru.
To kolejna z dominikańskich legend. Opowiada ona o tym, jak wysłani na kwestę bracia dostali od dobrodziejki tylko jeden bochenek chleba. W drodze powrotnej spotkali ubogiego człowieka, który prosił ich usilnie, aby i tę małą jałmużnę mu oddali. Tak też się stało. Gdy powrócili bez niczego do klasztoru liczącego stu braci, św. Dominik wyszedł im naprzeciw i znając całą sprawę, kazał zwołać zakonników na posiłek. Nie pomogły tłumaczenia kwestarzy, że nic nie mają do jedzenia. Zebrani bracia usiedli za stołami, a w refektarzu pojawiali się dwaj aniołowie, którzy zaczynając od najmłodszych, kładli przed każdym zakonnikiem bochenek chleba.
Dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego objęło również renowację dwóch obrazów i ośmiu figur z ołtarza głównego. Otrzymane pieniądze pozwoliły jednak tylko na odkrycie obrazów znajdujących na stalli. Na pozostałe kosztowne prace konserwatorskie pieniędzy wciąż brakuje.
– Nad wspomnianymi stallami znajduje się wyjątkowy tekst z Księgi Tobiasza 12,8: „Bona est oratio cum ieiunio et elemosina, magis quam thesauros auri recondere” (Dobra jest modlitwa z postem i z jałmużną więcej niż skarby złota chować - tłumaczenie ks. Wujka). Wierzymy, że te słowa uobecniają się także w naszej wspólnocie. Trwamy przy Bogu na modlitwie i poście, a dzięki ofiarności wielu dobrych ludzi możemy odkrywać nie tylko skarby duchowe, ale i te artystyczne, ukryte na murach naszego klasztoru – kończy klaryska.