Choć jest w świdnickim seminarium stosunkowo krótko, harcerstwo i sport od lat pozwalają mu pokonywać swoje słabości. Teraz zachęca do tego innych, zwłaszcza w temacie powołania.
O pomyśle napisania opowiadania, które ma pomóc innym w przezwyciężaniu wątpliwości w wyborze drogi życiowej, Jan Kubiak mówi sam.
- Postanowiłem opisać tę przygodę, szczególnie dla młodych i to właśnie do nich teraz pragnę się zwrócić. Kochani! Mam zaledwie 21 lat, jestem jednym z was i wierzę, że wszyscy macie marzenia i pragnienia serca, do realizacji których was ciągnie! Może ktoś z was chce przeżyć górską przygodę, ale boi się zacząć i wyjść z domu, lub tłumaczy się brakiem odpowiedniego sprzętu. Może ktoś z was pragnie zostać zawodowym sportowcem albo lekarzem, ale boi się, że nie poradzi sobie z częstymi treningami lub nauką. Może ktoś z was pragnie zostać nauczycielem, ale wszyscy w koło gadają, że ten zawód jest nieopłacalny i że nie warto. A może ktoś z was pragnie służyć. Kocha Pana Boga i czuje w sercu wezwanie do bycia księdzem lub siostrą zakonną, ale boi się, co pomyślą inni. Strach jest zawsze złym doradcą. Nie bójcie się zawalczyć o wasze marzenia! - zachęca rówieśników.
Mówi też o zaufaniu Panu Bogu i niemarnowaniu cennego życia.
- Nie bójcie się posłuchać pragnienia waszego serca! Przez serce w cichości do każdego z was mówi Bóg, który pragnie waszego szczęścia. Proszę, zaufajcie Mu. Przestańcie myśleć o tym, co powiedzą inni, i odważnie przejdźcie przez życie przebojem, patrząc w niebo! Bardzo was proszę, abyście nie marnowali swojego cennego czasu na oszukiwanie siebie, uciekanie od obowiązków, bezsensowne melanżowanie i karmienie się zbędną marnością. Chrystus w Ewangelii św. Mateusza powiedział: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą” - cytuje Jan.
Na kolejnych stronach możecie przeczytać całość opowiadania, w którym młody kleryk opowiada o swojej wyprawie na najwyższy szczyt Alp.