Ćwierć wieku temu po ojcu przejął on funkcję kościelnego w parafii św. Stanisława i św. Wacława w Świdnicy. Dziś, mimo że ma problemy z chodzeniem, wciąż jest na posterunku.
Okazją, by mu podziękować za ofiarną służbę i oddanie, był pierwszy czwartek października i odbywająca się tego dnia modlitwa o powołania i za powołanych.
- "Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: gorliwość o dom Twój pochłania mnie" (J 2,17). Te słowa widniejące w jednej z ewangelijnych perykop, obrazujące nam czyny Jezusa, uświadamiają uczniom, jak ważna jest troska o Dom Boży. Każda świątynia na ziemi jest szczególnym miejscem obecności Pana Boga oczekującego na spotkanie z człowiekiem. Dlatego wymaga szczególnego poszanowania i troski - podkreślał bp Marek Mendyk, wywołując kościelnego do prezbiterium katedry.
Dodał, że bez wątpienia przez ostatnie 25 lat takie poszanowanie i troska towarzyszyły posłudze Janusza Psiuka w świdnickiej farze.
- Dziękuję Panu za codzienne otwieranie drzwi świątyni, w której lud wierny mógł doświadczyć Bożego miłosierdzia i karmić się Jego obecnością. Dziękuję również za codzienne i dokładne przygotowanie liturgii. Chciałbym też wyrazić słowa życzeń, aby kolejne lata Pańskiego życia obfitowały w doświadczenie Bożej obecności, która przynosi pokój, zdrowie i błogosławieństwo - mówił biskup świdnicki.
Wręczył też jubilatowi pamiątkowy różaniec i list gratulacyjny. W odpowiedzi pan Janusz podkreślił, że nie byłoby go w katedrze, gdyby nie życzliwość kolejnych proboszczów i wierna służba taty (czytaj więcej: Pierwszy po proboszczu).