Temat dziękczynienia wypełnił godziny ostatniego z trzech dni, poświęconych małżonkom, ich świętowaniu i codzienności.
Przypomnijmy, że w dniach od 2 do 4 października w sali teatralnej Świdnickiego Ośrodka Kultury ponad 100 małżeństw wzięło udział w 10. ogólnopolskim kongresie. Serię konferencji rozpoczął w piątek o. Cyprian Tomaszczuk, który przed laty wraz z Fundacją Małżeństwo Rodzina stworzył od podstaw tę inicjatywę (Prawdziwy "amicus matrimoniorum". Statuetkę oddał małżeństwom).
W sobotę od rana uczestnicy nie tylko słuchali kolejnych prelegentów, ale też wspólnie się modlili i mieli okazję wymienić się doświadczeniami (O świętowaniu i codzienności małżeńskiej).
W niedzielę natomiast po konferencji Rafała Porzezińskiego (pokazującego, że świętowanie nie jest możliwe bez całkowitej wolności) i internetowej prelekcji Anety Liberackiej nt. społecznej roli małżeństwa, głos zabrał o. Wojciech Jędrzejewski OP.
- Zdaje mi się, choć inni mogą sądzić inaczej, że w świetle Bożej dobroci niewdzięczność jest jedną z rzeczy najbardziej odrażających w oczach naszego Stwórcy i Pana oraz wszystkich stworzeń żyjących Jego boską i wieczną chwałą. Najgorszym złem i grzechem, jakim można sobie wyobrazić, jest zdaniem św. Ignacego Loyoli niewdzięczność, szczególnie, jeśli mówimy o niewdzięczności wobec Boga. Zdaniem Ignacego ten grzech jest źródłem wszystkich innych grzechów - podkreślał dominikanin, dając przykłady także ze swojego życia.
O braku wdzięczności mówił w czasie Mszy św. kończącej kongres ks. Mirosław Rakoczy, diecezjalny duszpasterz rodzin. Podkreślał, że z pozoru naiwne pozwolenie właściciela winnicy na zabicie kolejnych sług, a w końcu i jego syna, pokazuje ogrom miłości Boga do człowieka, który choć niewdzięczny za otrzymane dary, nie zostaje przekreślony przez Stwórcę.
Obaj duchowni zachęcali do dziękczynienia za otrzymywane każdego dnia dary, a wśród nich także za sakrament małżeństwa. Symboliczną odpowiedzią na ten apel było odnowienie przysięgi małżeńskiej, będące już tradycją świdnickiego kongresu.