Ceremonii pogrzebowej w kościele pw. NMP przy ul. Kamieńskiego we Wrocławiu przewodniczył bp Ignacy Dec.
Emerytowany biskup świdnicki 23 stycznia podkreślał przede wszystkim zasługi zmarłego wieloletniego prezesa Stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów.
- Już w 1990 r. byłeś inicjatorem powołania Stowarzyszenia Rodzin Pomordowanych Polaków „Misja Pojednania i Pokuty”, które rozpoczęło gromadzenie dokumentacji o ludobójstwie Polaków przez faszystowskie ugrupowania ukraińskich nacjonalistów. Z twojej inicjatywy w roku 1992 zarejestrowano nową instytucję społeczną pod nazwą Stowarzyszenie Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów (SUOZUN) z siedzibą we Wrocławiu. Od tego czasu aż do śmierci byłeś jego prezesem. Stowarzyszenie podjęło współpracę z IPN Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Wiemy, że utrwalałeś pamięć o zamordowanych Polakach, poprzez wznoszenie pomników i umieszczanie tablic ofiarom ukraińskiego ludobójstwa. W 1992 r. powołałeś do istnienia czasopismo „Na Rubieży”, którego stałeś się naczelnym redaktorem. W ten sposób zwiększyła się możliwość utrwalania naszej narodowej historii na Kresach Wschodnich - podkreślał bp Dec.
Dalej mówił też o innych dokonaniach Szczepana Siekierki. - Drogi mecenasie kultury Kresowian, dzięki twojej inicjatywie i twojemu poparciu stanęło na polskiej ziemi ponad 20 pomników i jest wmurowanych prawie 300 tablic, upamiętniających naszych bohaterów ze wschodnich rubieży Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Z twojej inicjatywy wybudowano wrocławski Pomnik-Mauzoleum Pamięci zamordowanych Polaków na Kresach południowo-wschodnich. Jesteś współautorem czterech książek o tematyce ludobójstwa dokonanego na ludności polskiej przez OUN-UPA na Kresach południowo-wschodnich w latach 1939-1946 w województwach: lwowskim, stanisławowskim, tarnopolskim oraz książki o ludobójstwie dokonanym na duchowieństwie obrządku łacińskiego i zniszczeniach obiektów sakralnych rzymskokatolickich przez OUN - UPA. Ponadto brałeś udział przy opracowaniu przewodnika pomników i tablic znajdujących się na terenie kraju w obecnych granicach państwa polskiego, poświęconych zamordowanym Polakom. Zainicjowałeś powstanie wystawy przedstawiającej ludobójstwo dokonane na Polakach, opracowanej na podstawie zebranej przez Stowarzyszenie UOZUN dokumentacji. W 2010 r. powołałeś komitet organizacyjny do wybudowania Kaplicy Kresowian w Kościele Garnizonowym Wojska Polskiego - Bazylice Mniejszej we Wrocławiu. Jesteś też inicjatorem przeprowadzenia na Dolnym Śląsku zajęć zgodnie z ideą „Żywej Lekcji Historii” - wymieniał.
Przypomniał też historię życia zmarłego, zaczynając od 3 sierpnia 1928 r., kiedy to w Toustobabach w województwie tarnopolskim przyszedł na świat. Czas spędzony z rodzicami i rodzeństwem zamącił wybuch drugiej wojny światowej. W 1941 r. w jego rodzinnej miejscowości zorganizowano Oddział Samoobrony, do którego wstąpił już w 1943 r. jako piętnastoletni chłopiec. Celem zorganizowania Samoobrony było prowadzenie rozpoznania działalności miejscowych Ukraińców, należących do OUN, które rozpoczęło mordowanie ludności polskiej już w 1939 r., jeszcze przed wkroczeniem wojsk sowieckich. Samoobrona w 1943 r. została oficjalnie podporządkowana Armii Krajowej. Przysięgę wojskową złożył w styczniu 1944 r. Jako listonosz, był kurierem-łącznikiem z kompaniami AK, obwodu Podhajce, brał udział w przygotowaniu i organizowaniu stanowisk obronnych dla ludności polskiej przed bandami ukraińskimi.
- W czasie ludobójstwa wołyńsko-małopolskiego ciągle ocierała się o ciebie śmierć. Ukraińscy nacjonaliści zamordowali w bestialski sposób z twojej najbliższej rodziny kilkanaście osób. Wśród nich był wuj, choć miał żonę Ukrainkę oraz dwuletni kuzyn, którego członkowie UPA zabili w kołysce. Wspominałeś, że „osobiście jako siedemnastolatek zdejmowałeś dzieci ze sztachet w lutym 1945 roku, w miejscowości Kończaki w powiecie rohatyńskim”. Pozwól drogi nestorze Kresowiaków, że przytoczę słowa, które wypowiedziałeś podczas 26. pielgrzymki Kresowiaków na Jasna Górę, w niedzielę, 5 lipca 2020 r. kiedy to zostały odsłonięte i poświęcone dwie tablice: jedna dedykowana Polakom ofiarom ukraińskich mordów i druga - sprawiedliwym Ukraińcom, którzy udzielili swoim polskim sąsiadom pomocy i schronienia. W twoim przemówieniu usłyszeliśmy m in. takie słowa: "Ja, moja mamusia z młodszym rodzeństwem, cudem zostaliśmy ocaleni przez sąsiadów ukraińskich, którzy nas chronili i uprzedzali, żebyśmy uważali, bo będą mordy. Mnie szczególnie strzeżono wtedy przez znajomych, bo wiedzieli, że jestem żołnierzem Armii Krajowej. Powiedziałem wtedy moim sąsiadom ukraińskim, jak wyjeżdżałem, że będę o nich pamiętał. O tym pamiętam do dnia dzisiejszego i w latach 80, jak nastąpiła lekka odwilż polityczna, zająłem się tym tematem i zorganizowaliśmy Stowarzyszenie Rodzin Ofiar Ukraińskich Nacjonalistów – Misja Pojednania i Pokuty. Zaczęliśmy dokumentować fakty. Dzięki dokumentacji w archiwum Stowarzyszenia, którego jestem prezesem, jest 25 tysięcy spisanych relacji świadków i te relacje przekazujemy do Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu" - cytował bp Dec w czasie uroczystości pogrzebowych.
Po latach, w 1944 r. trafi na Ziemie Zachodnie, gdzie osiedlił się w Pieszycach. Dokończył edukację i w 1967 r. przeprowadził się do Wrocławia. Tak ukończył studia na Politechnice Wrocławskiej i Wyższej Szkole Ekonomicznej. Tam też na stałe się osiedlił. Zmarł 15 stycznia 2021 r. w wieku 92 lat.
Wśród uczestników pogrzebu była delegacja Instytutu Pamięci Narodowej. Prezesa IPN reprezentował jego zastępca dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, który na ręce rodziny zmarłego przekazał list od prezesa IPN dr. Jarosława Szarka. Oddział IPN we Wrocławiu reprezentowali: zastępca dyrektora Oddziału dr Katarzyna Pawlak-Weiss, Konrad Bieroń, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu we Wrocławiu, Wojciech Trębacz, naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN we Wrocławiu oraz Adam Pacześniak.