Tym cytatem z III części "Dziadów" o. Emilian Gołąbek OFM wskazywał, że pamięć o żołnierzach wyklętych musi być ciągle żywa, a przykład ich heroicznego życia jest dla nas ciągle lekcją do odrobienia.
Uroczyste obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Kłodzku rozpoczęły się Mszą św. w kościele pw. Matki Bożej Różańcowej, którą sprawował proboszcz parafii o. Gołąbek OFM. - Naszą pamięcią chcemy ogarnąć tych, którzy dla Boga i dla Polski dali najwyższe świadectwo cierpienia, życia, śmierci i nadziei. Żołnierze niezłomni uczyli i uczą nas pięknego, szlachetnego i heroicznego przeżywania życia - mówił w kazaniu.
Odnosząc się do ostatnich wydarzeń, w trakcie których dochodziło do profanacji kościołów, a w przestrzeni publicznej coraz częściej pojawiały się głosy drwiące z wiary, przypominał, że wartości chrześcijańskie były nierozerwalnie związane z bohaterskimi czynami żołnierzy wyklętych. - Pojawiają się kpiny z pojęcia z grzechu. Więcej - kpiny z ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Jezusa. A to jest również ta moc, która dodawała im sił. Na tej mocy oni opierali swoją niezłomność, nie tylko na cechach charakteru - przekonywał i zastanawiał się, czy żołnierzy wyklętych ucieszyłaby dzisiejsza Polska.
- Każdy moment przeciwko Bogu i przeciwko świętości zawsze obraca się przeciw człowiekowi. Przewrót teologiczny zawsze idzie w parze z przewrotem antropologicznym. Błąd dotyczący Boga pociąga za sobą błąd dotyczący człowieka, co owocuje błędem dotyczącym życia: być jak Stwórca, decydować o śmierci i o życiu. To, co żyje - zabić. To, co nie żyje - stworzyć. Widzimy, że to jest pycha u szczytu perwersyjnej piramidy cnót - mówił. Odnosząc się do czytań przewidzianych na ten dzień przez Kościół, mówił o tym, że ludzie wierzący mają do wypełnienia szczególną misję, która jest też zobowiązaniem wobec bohaterów tamtych czasów. - Módlcie się również za swoich nieprzyjaciół. Potrzeba więcej modlitwy, więcej świadectwa, aby nie stali się jeszcze gorsi, nie pociągali za sobą innych. Jest to również obowiązek wobec naszych braci i sióstr, którzy własnym życiem zaświadczyli o wierności Bogu i ojczyźnie - zaznaczył.
Po Eucharystii zebrani udali się pod pomnik Żołnierza Polskiego, gdzie po odśpiewaniu hymnu narodowego delegacje polityków, samorządowców oraz zrzeszeń patriotycznych złożyły kwiaty. Wśród nich był m.in. Tytus Wyczałek, żołnierz Armii Krajowej, prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej obwodu AK ziemi kłodzkiej.
Organizatorem wydarzenia były Kłodzkie Stowarzyszenie Społeczno-Historyczne oraz Społeczny Komitet Upamiętnienia Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" w Kłodzku. - Staramy się pamiętać o działaczach naszych lokalnych struktur niepodległościowych. Warto przypomnieć, że Dolny Śląsk stał się po zakończeniu wojny bardzo specyficznym obszarem. Tu przybywali uciekający przed represjami komunistycznego systemu żołnierze. Niektórzy z nich za wszelką ceną pragnęli się ukryć, ale byli też tacy, którzy kontynuowali walkę o wolną Polskę - mówił jeden z organizatorów, przypominając, że na ziemi kłodzkiej działało 22 organizacji niepodległościowych. - Wszyscy ci ludzie nie wyrażali zgody na narzuconą siłą rzeczywistość. Próbowali we własnym zakresie, często niezależnie od struktur, walczyć o resztki wolności. Dla wielu z nich ta walka skończyła się tragicznie. Szczególnie dotkliwie odczuli to członkowie polskiego zrzeszenia WiN, w którego procesie zasądzono bardzo surowe wyroki. Najmłodszy ze skazanych nie miał ukończonych 17 lat - przypominał.
Po oficjalnych uroczystościach zebrani zostali zaproszeni do kina Kłodzkiego Ośrodka Kultury na spotkanie autorskie i projekcję filmu Sławomira Górskiego "WiN. Ostatnia nadzieja". Przypomnijmy, że w tym roku - ze względu nas ograniczenia sanitarne - termin Biegu Tropem Wilczym, który w wielu miastach naszej diecezji był głównym punktem obchodów Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, został przełożony na 16 maja.