Gotowała u bp. Józefa Pazdura, ale i w kilku innych placówkach prowadzonych przez siostry elżbietanki. Od jakiegoś czasu służyła swoją pomocą w zakrystii parafii pw. św. Jerzego i MB Różańcowej w Wałbrzychu.
Tam też pożegnał ją 27 kwietnia bp Ignacy Dec w asyście zaprzyjaźnionych księży i licznie zgromadzonej służbie liturgicznej. - Przekazujecie dziś z waszej zakonnej wspólnoty s. Sylwię do wspólnoty przyjaciół Pana Boga w niebie. Mamy świadomość, że tyle dobroci i miłości Pan Bóg przekazał osobom, którym służyła, że z pewnością pozostała sercach i we wspomnieniach wielu jako siostra zatroskana o innych - zauważył, powołując się na przykład św. Moniki, która przed śmiercią prosiła, by jej syn zawsze pamiętał o niej przy ołtarzu Pańskim. Biskup senior prosił, by zgromadzone w kościele św. Jerzego i MB Różańcowej siostry, koncelebrujący kapłani i wierni świeccy również pamiętali o zmarłej elżbietance w swoich modlitwach.
- Posługa s. Marii Sylwii miała miejsce na kilku placówkach, gdzie najczęściej spełniała swoje zadania zgodnie z przygotowaniem zawodowym. Po pierwszych ślubach posługiwała w kuchni domu prowincjalnego we Wrocławiu. Od 1995 r. posługiwała jako intendentka na placówce w Henrykowie, która znajdowała się w wyznaczonych pomieszczeniach seminarium duchownego. Tam też w latach 1998-2001 pełniła posługę przełożonej konwentu. W dalszej posłudze wróciła do domu prowincjalnego, a w roku 2007 została przeniesiona do rezydencji bp. Józefa Pazdura i tam pełniła posługę przełożonej wspólnoty sióstr do 2015 r. Po śmierci księdza biskupa oficjalnie zamknięto placówkę. Stamtąd s. Sylwia trafiła do Sobótki, Szprotawy, a od 24 lutego 2020 r. była przełożoną w Wałbrzychu Białym Kamieniu. Tu posługiwała jako zakrystianka - mówił biskup.
Powołując się na świadectwa najbliższych współpracowników, ale i osobiste obserwacje we wrocławskim seminarium czy w rezydencji bp. Pazdura, zwrócił uwagę na szczególne cechy zmarłej siostry zakonnej. - Ze swoich zadań na wyznaczonych placówkach starała się wywiązywać w miarę możliwości jak najlepiej. Kochała modlitwę i doceniała wartość życia duchowego. Lata posługi i zaangażowanie się w wyznaczone obowiązki przeplatały się z różnymi trudnościami zdrowotnymi. W ostatnim jednak czasie bardzo się nasiliły. Musiała być przewieziona do szpitala, gdzie otrzymała fachową pomoc medyczną. Pogarszający się stan zdrowia wskazywał na powagę choroby. Siostry ze wspólnoty poprosiły kapłana z posługą sakramentalną. Dnia 21 kwietnia została odwołana do wieczności - przypominał ostatnie chwile s. Sylwii.
Słowa kondolencji wyrazili również kapłani i przełożona prowincji wrocławskiej. Po nich zebrani odprowadzili zmarłą siostrę na miejsce spoczynku.
Siostra Maria Sylwia (Krystyna) Mirkiewicz urodziła się dnia 15 sierpnia 1951 r. w Aleksandrowie Kujawskim, woj. bydgoskie, jako córka Tadeusza i Stanisławy zd. Grabiszewska. Rodzice, z którymi mieszkała do 7. roku życia w Łodzi, byli wierzącymi i praktykującymi katolikami. Następnie rodzina przeprowadziła się do Gozdnicy i tam w roku 1959 Krystyna zaczęła uczęszczać do szkoły podstawowej. Ukończyła ją w Szprotawie, gdyż rodzice zmienili miejsce zamieszkania. Tutaj też ukończyła rok Szkoły Przygotowania Rolniczego.
Do Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety we Wrocławiu wstąpiła 11 września 968 r. Do nowicjatu została przyjęta w 1970 r. i otrzymała imię s. Maria Sylwia. Pierwsze śluby złożyła 15 sierpnia 1971 r., a profesję wieczystą 15 sierpnia 1977 r. W zgromadzeniu, jeszcze przed nowicjatem, ukończyła w latach 1968-1969 rok studium katechetycznego. Po złożeniu pierwszej profesji jej przygotowanie zawodowe koncentrowało się na zdobyciu kwalifikacji w zawodzie kucharskim. Po zdaniu odpowiednich egzaminów s. Sylwia zdobyła tytuł wykwalifikowanego kucharza. Ukończyła następnie kurs dietetycznego żywienia i zdobyła tytuł mistrza kucharskiego.