Prawie 100 osób ze świdnickiej katedry po raz dziewiętnasty maszerowało do Sanktuarium Matki Bożej Dobrej Rady.
Na czele szedł tradycyjnie ks. Krzysztof Ora, który kilka lat temu przejął grupę po ks. Romanie Tomaszczuku. I choć zamiast 1 maja, z uwagi na pandemię, przesunięto wędrówkę na 29 maja, już z katedry ruszyła duża grupa.
Na postoju w Gogołowie dołączyli kolejni pielgrzymi. Tam również czekał słodki poczęstunek i konferencja o św. Józefie na podstawie adhortacji "Patris corde" papieża Franciszka. Do pątników dołączył ks. Adam Woźniak, który kilka kilometrów dalej - w Wirach, gdzie jest proboszczem - koncelebrował z ks. Krzysztofem Mszę św. i wygłosił homilię.
- Każdy z nas wie, że do życia potrzeba mądrości. Starsi to wiedzą, a najmłodsi pewnie nie raz się o tym przekonają, że jeśli człowiek źle zdecyduje, oceni sytuację - sprowadzi na siebie różne trudności, nieszczęścia, czasem nawet kataklizmy. Kiedy zrobimy już coś złego, jesteśmy na siebie okrutnie źli. Zastanawiamy się dlaczego byliśmy tak głupi, tak słabi. Nie wiem czy myśleliście kiedyś o tym w ten sposób, ale takie doświadczenie jest wołaniem o mądrość - zauważył.
Dalej przekonywał, że choć młodość cieszy się swoimi prawami do popełniania błędów, każdy chciałby ich uniknąć. Do tego potrzebna jest mądrość, która nie jest jednoznaczna z wiedzą. Proboszcz parafii św. Michała Archanioła w Wirach za przykład dał uczniów uczących się na pamięć według zasady zakuć-zdać-zapomnieć.
- Mądrość sprawia, że umiesz wykorzystać wiedzę. Daje Ci światło, o czym mówi dzisiaj autor natchniony. Staje przed Bogiem by Go wielbić, chwalić i błogosławić. Dlaczego? Bo zrozumiał, że zanim będzie podróżował, potrzebuje mądrości, która sprawi, że będzie wiedział co zrobić ze zdobytą wiedzą. I jak jej szukał? Modląc się. A ty modlisz się o mądrość? Czy w ogóle uważasz, że spotkanie na modlitwie z Bogiem może dać Ci mądrość? - pytał ks. Woźniak odnosząc się do lęku wielu osób przed szczerą modlitwą, rozmową z Bogiem.
Zachęcał, by uczestnicy pielgrzymki szczególnie u Matki Bożej Dobrej Rady wypraszali sobie u Boga mądrość. Po zakończeniu Mszy św. wraz z nimi ruszył w dalszą drogę przez Tąpadła do Sulistrowiczek. Na miejscu przy figurze Matki Bożej odmówili Litanię Loretańską i rozeszli się na odpoczynek.