Po raz szósty przedstawiciele przewoźników z całej Polski na szczycie dziękowali za kolejne kilometry bezpiecznej podróży.
Organizatorami inicjatywy od początku jej istnienia są Katolickie Stowarzyszenie Kolejarzy wraz z Zakładem Linii Kolejowych w Wałbrzychu. Kilka lat temu zwrócili się z prośbą do ks. Marka Zołoteńkiego, by wspólnie modlić się za brać kolejarską.
- Początkowo było nas dużo więcej. Epidemia jednak zrobiła swoje i w tym roku do parafii Matki Bożej Częstochowskiej skąd ruszyliśmy przybyło kilkanaście osób. Tym bardziej cieszyliśmy się z obecności kolejarzy z Ostrołęki, Jeleniej Góry, Wrocławia, Świdnicy, Jaworzyny Śląskiej, Boguszowa Gorc i oczywiście z Wałbrzycha. Byli to przedstawiciele kilku spółek takich jak PKP Polskie Linie Kolejowe, PKP CARGO, PKP Intercity, Kolei Dolnośląskich czy Kolei Małopolskich - wymienia duchowny.
Dodaje, że najdłuższy drogę przebył Tomasz Wierzbicki z Ostrołęki, a najmłodszą uczestniczką była sześcioletnia Weronika. Kolejarze po drodze modlili się Różańcem i Drogą Krzyżową. Na szczycie natomiast ks. Zołoteńki przewodniczył Mszy św., nabożeństwu majowemu i Koronce do Bożego Miłosierdzia.
Wśród intencji polecali m. in. ojczyznę i zmarłego niedawno ks. Stanisława Orzechowskiego, który nie tylko brał udział w strajku kolejarzy, współtworzył ich duszpasterstwo, ale i zainicjował Ogólnopolską Pielgrzymkę Kolejarzy na Jasną Górę.