Dobra pogoda i moc atrakcji przyciągnęły wiele osób nieobojętnych na los chorej Amelki.
Dziewięć milionów złotych. Tyle potrzeba, aby Amelka, która niebawem skończy dwa lata, mogła normalnie się rozwijać. Pod koniec ubiegłego roku zdiagnozowano u niej SMA (rdzeniowy zanik mięśni). Liczy się czas, w tym wypadku liczony w kilogramach. Do terapii kwalifikowane są dzieci, których waga nie przekracza 13,5 kg. – Zostało nam 2,5 kilograma. Niedużo, ale póki możemy, będziemy walczyć – mówi Patrycja Gmyrek, mama Amelki.
Podczas odbywającego się przy strzegomskiej estakadzie pikniku swoje umiejętności zaprezentowali judocy, odbył się występ kabaretu z Roztoki. Były gry i zabawy dla dzieci. Dużym zainteresowaniem cieszyły się loteria oraz licytacja. Uwagę przykuwali również członkowie bractwa rycerskiego ubrani w stroje z epoki średniowiecza. – Nasze bractwo, które funkcjonuje od 14 lat, nawiązuje do historii Strzegomia. Za pierwszym pierścieniem murów miasta, tam, gdzie dziś stoi plebania, do 1812 r. mieściła się komandoria joannitów. Wyjeżdżamy na różne prelekcje, do szkół, uczestniczymy w festiwalach i rekonstrukcjach bitew. Dziś jesteśmy tu, aby wspomóc naszych przyjaciół – mówi Bartosz Przybylski, wiceprezes Stowarzyszenia Bractwo Rycerskie Joannitów Strzegomskich.
Piknik był jedną z akcji umożliwiających wsparcie chorej Amelki, ale można zrobić to także pod tym linkiem.