W przeddzień 101. rocznicy bitwy warszawskiej bp Adam Bałabuch przewodniczył uroczystościom upamiętniającym zwycięstwo nad nacierającym ateizmem.
W czasie uroczystej Mszy św. z honorową asystą Wojska Polskiego 14 sierpnia podkreślał, że wydarzenia sprzed ponad stu lat miały ogromne znaczenie nie tylko dla Polski, ale i dla całej Europy.
- Zwycięstwo w bitwie warszawskiej w 1920 roku było prawdziwym cudem, który ocalił Polskę i ochronił Europę przed bolszewizmem. Polacy w 1920 roku mieli pełną świadomość, że bronią wolności nie tylko własnego kraju, ale i Europy. Najlepszym tego świadectwem był list biskupów polskich do papieża Benedykta XV datowany na 7 lipca, gdzie pisali oni, że jeżeli Polska ulegnie nawale bolszewickiej, całemu światu grozi nowy potop – „potop mordu, nienawiści, pożogi i bezczeszczenia krzyża”. Bolszewicy byli pewni zwycięstwa. Jednak trzeba powiedzieć, że cud się zdarzył! Odepchnęliśmy najeźdźców poza granice kraju i tym samym obroniliśmy Europę. Nie był to jednak cud dokonany jedynie ludzkimi rękami, ale to był cud Opatrzności Bożej, cud Maryi Panny Wniebowziętej - Matki Boskiej Zwycięskiej Wniebowzięcie NMP - przekonywał biskup pomocniczy.
Dalej mówił, że ta walka o zachowanie Bożego ładu w świecie wciąż trwa. - Jest to wojna o Boży ład w stworzonym świecie i życiu człowieka. Są bowiem ludzie, którzy nie liczą się z Bożym prawem, ale próbują ustanawiać w świecie swoje, ludzkie porządki. Świat stał się areną zmagania dobra ze złem. Trwa także nieustanna walka między cywilizacją życia a cywilizacją śmierci. Trwa walka o człowieka, by nie zagubił w sobie Bożego obrazu i podobieństwa - przestrzegał zachęcając, by zebrani wsłuchując się w słowo Boże, w Nim szukali rozwiązań trawiących współczesny świat problemów.
Głos zabrali również: minister Ireneusz Zyska i proboszcz Jarosław Zabłocki, który zwrócił uwagę na słowo "Ojczyzna" życząc, by zawsze było pisane i wymawiane z wielkiej litery. Dziękował też staroście i wrocławskiej asyście za przygotowanie uroczystości.