Propozycja spotkania w ostatnich dniach września skierowana była bowiem do duchownych zajmujących się w parafiach młodzieżą i służbą liturgiczną. Odpowiedziało na nią 25 prezbiterów, którzy nie tylko mieli okazję podzielenia się swoim doświadczeniem, ale i wysłuchania konferencji ks. Roberta Patro, który w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej odpowiedzialny jest za sprawy personalne i wydział duszpasterski.

- Stajemy przed Bogiem i przed Jego ludem jako ci, którzy nic nie mają. W duchu terezjańskim mówi się o tym, by przeć do momentu, w którym masz puste ręce. Nieraz bowiem mamy tak wiele różnych rzeczy, które uczyniliśmy ze względu na Pana, a często bardziej ze względu na samych siebie - nasze pragnienia, struktury, tęsknoty, wizje, wyobrażenia. I nieraz może nam bardziej zależeć na sobie niż na Ludzie Bożym czy nawet samym Bogu. I tylko wtedy, gdy to wszystko puścimy, możemy jako wolni ludzie wołać do Niego - przekonywał rekolekcjonista młodych księży.

Mówił też o synodalności Kościoła, sakramencie pokuty, ofiarności wobec tych, do których Jezus posyła swoich uczniów.

Pokazywał, jak wychodzić z pewnych schematów myślowych powtarzanych przez lata, a niebędących sednem czy charyzmatem posługi. Zauważył, że wielu, szczególnie młodych, żyje według tzw. kultury tymczasowości, nie przywiązując się do tego, w czym biorą udział. Dlatego często ich komunikaty są ze sobą sprzeczne. Zachęcał jednak, by nie tracić ducha i wsłuchać się w głos Boga. Uczestnicy starali się to robić zarówno w czasie modlitwy, jak i wspólnych rozmów.