Relikwie patrona miasta trafiły do miejscowego kościoła dzięki nowemu proboszczowi i pani burmistrz, która od lat służy w straży pożarnej.
W czwartek 30 września wraz z delegacją władz miasta i mieszkańców ks. Andrzej Ćwik, miejscowy proboszcz udał się do Bazyliki św. Floriana w Krakowie po relikwie patrona strażaków i Bystrzycy Kłodzkiej.
- Kiedy zostałem przez biskupa skierowany do parafii św. Michała Archanioła, miejscowi dawali mi do zrozumienia, że bardzo szybko zostanę tu kapelanem straży pożarnej. Chcieli już nawet brać miarę na mundur. Wiedziałem, że nie mam żadnych zasług dla tej formacji, więc postanowiłem pozyskać dla parafii relikwie św. Floriana, który jest patronem miasta i strażaków. I udało się. Na uroczystość zaprosiliśmy biskupa, a pani burmistrz włączyła się w fundację relikwiarza, relikwiarium i obiadu dla zaproszonych gości – cieszy się Andrzej Ćwik, proboszcz.
To on w niedzielę 3 października w procesji wejścia wniósł je do kościoła na Mszę św., której przewodniczył bp Marek Mendyk.
- Wprowadzając dziś w uroczysty sposób relikwie św. Floriana, patrona naszego miasta, módlmy się, by pomógł nam ugasić narodowe spory i waśnie. Niech chroni te wszystkie grupy wiernych, którym od wieków patronuje – zachęcał już na początku biskup.
W homilii natomiast przypomniał, że małżeństwo jako nierozerwalny związek mężczyzny i kobiety to nie reguła religii czy wiary, ale jedno z biologicznych prawideł, którego mechanizmy widać w przyrodzie.
- To jest pierwsza płaszczyzna małżeństwa – trwały związek konkretnej kobiety i konkretnego mężczyzny. Dodajmy, że chodzi o związek trwały, wyłączny i skierowany ku powołaniu nowego życia. Bo skoro mowa o związku naturalnym, to właśnie tak jest w całej naturze – dzieci są najważniejsze dla rodziców – podkreślał prosząc o modlitwę i refleksję, a także formację młodego pokolenia. Wszystkie te działania zawierzył św. Florianowi, którego relikwie były pierwszymi na terenie Polski.
Przypomnijmy, że książę Kazimierz ubolewając bowiem nad tym, że władana przez niego ziemia nie posiada żadnego patrona, zwrócił się z prośbą do papieża o ofiarowanie mu relikwii świętego. Legenda głosi, że Ojciec Święty poszedł do skarbca i zapytał się kto pójdzie do Krakowa. Wtedy podniosła się ręka św. Floriana, a na pamiątkę tego wydarzenia w kształcie ręki uformowano relikwiarz w bazylice.