Silny wiatr uszkodził dachy, przewracał drzewa, a nawet samochody ciężarowe. Jedna osoba zginęła, dwie zostały ranne. Synoptycy ostrzegają przed dalszym niebezpieczeństwem.
Pierwsze ostrzeżenia o możliwości występowania silnego wiatru na obszarze całego województwa dolnośląskiego zostały wydane już w środę. Nikt się jednak nie spodziewał, że jego prędkość będzie sięgać nawet 100 km na godzinę. Taka sytuacja zmusiła straż pożarną na Dolnym Śląsku do ponad 1900 interwencji.
Do najtragiczniejszego zdarzenia doszło na drodze krajowej nr 5 w okolicach miejscowości Rusko około godziny 13.00. Podmuch zepchnął z drogi auto ciężarowe, którego 43-letni kierowca poniósł śmierć. Do podobnych zdarzeń doszło dwukrotnie na drodze wojewódzkiej nr 382, w tych przepadkach kierujący nie doznali jednak obrażeń.
Do szpitala trafiły natomiast dwie nastolatki, na które runął złamany przez wiatr konar w parku przy ul. Łukasińskiego. Jak informują strażacy, w wyniku wichury na Dolnym Śląsku zginęły poza tym trzy osoby, a siedem zostało poszkodowanych.
Zniszczeniu uległo również wiele samochodów, zerwanych zostało kilka dachów. Nieszczęścia uniknęła natomiast Kolumna Trójcy Świętej w świdnickim Rynku. Spadająca gałąź minęła obelisk o kilka centymetrów. Przypomnijmy, że została ona wykonana w stylu barokowym z czerwonego piaskowca przez anonimowego rzeźbiarza w drugiej połowie XVII wieku. Fundatorem posągu w 1693 roku był starosta świdnicko-jaworski Joachim von Sinzendorf.
Silnego wiatru należy się nadal spodziewać w nocy oraz w piątek rano. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało do mieszkańców regionu alert z prośbą o zachowanie ostrożności.