Przez chwilę poczuli się jak mieszkańcy nieba.
W domu Ewy i Mateusza rozgardiasz. Normalna sprawa w wielodzietnej rodzinie. Tym razem jest jednak trochę inaczej. Postanowili zostać świętymi. Na co dzień nie zawsze to się udaje, ale warto próbować, a nuż wejdzie im to w krew. Ewa sama to wymyśliła, zainspirowana słowami swojego proboszcza. Z jej inicjatywy w Lutomi Dolnej, gdzie mieszkają, po raz pierwszy zorganizowano nie bal, a paradę Wszystkich Świętych. Wcześniej musieli się jednak do tego dobrze przygotować. Wygrzebali książkę o świętych, którą najstarsza córka dostała na I Komunię św. i z zaskoczeniem odkryli, ile jeszcze nie wiedzą o swoich patronach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.