W czasie dorocznej pielgrzymki Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej matka generalna wyraziła niepokój związany z przyszłością. Ma nadzieję, że podobnie jak ponad 100 lat temu ocali ich Strażniczka Wiary Świętej.
Okoliczności tamtych wydarzeń przypomniała już na początku Mszy św. w bardzkiej bazylice w kalendarzowym dniu wspomnienia Ofiarowania NMP.
- Ponad 100 lat temu, na samym początku istnienia zgromadzenia, mała wspólnota sióstr z wielką wiarą przybyła do Maryi, by prosić o nadzieję i przetrwanie zgromadzenia. Czasy były bardzo trudne - dla Kościoła i dla nowych, formujących się zgromadzeń zakonnych. W sercach pielgrzymujących sióstr płonęła wtedy silna wiara, ale zagrożona była nadzieja na przetrwanie tego dzieła. Przez ręce Maryi zgromadzenie otrzymało łaskę przetrwania. Nasza wspólnota zakonna w całej naszej historii przetrwała wiele trudnych momentów dzięki łasce Bożej i gorącej wierze sióstr - wspominała s. Sybilla Kołtan.
Podkreślała, że po latach od tego doświadczenia znów przyjeżdżają do tronu Strażniczki Wiary Świętej, by nie tylko dziękować za tamto ocalenie i za wiele łask, jakie otrzymały w swojej historii i ich zgromadzenia, ale i prosić o pomoc.
- Także dzisiaj przynosimy przed tron Maryi obawy o przyszłość zgromadzenia. Dziś czasy też zaczynają być trudne, ale wydaje się, że nie tyle nasza nadzieja jest zagrożona, co słabnie nasza wiara. Dziś może bardziej niż kiedykolwiek w naszej historii potrzebujemy łaski żywej i głębokiej wiary, która przywraca nadzieję i jest prawdziwym sensem miłości. Przed tronem Maryi, Strażniczki Wiary Świętej, prosimy dziś o łaskę wiary dla każdej z nas, dla naszych wspólnot, zgromadzenia i dla całego Kościoła - mówiła matka generalna sióstr marianek.
Odnosząc się do tej intencji, przewodniczący liturgii o. Mirosław Grakowicz w homilii podkreślił wiarę i odwagę założyciela zgromadzenia i jednej z jego duchowych córek, której proces beatyfikacyjny się toczy. - W czasach, gdy przyszło posługiwać ks. Janowi Schneiderowi we Wrocławiu, było bardzo trudno. Natchnienie, które płynęło od Ducha Świętego, pozwoliło mu podjąć szczególną posługę wobec najbardziej opuszczonych. Jego przykład przez ponad 140 lat przez ręce sióstr przynosi tyle pięknych owoców, przykładów świętości, że nie sposób ich wszystkie wymienić. Z pewnością jednym z najjaśniejszych jest s. Maria Dulcissima, o której więcej powie s. Małgorzata Cur - zapowiadał o. Mirosław Grakowicz.
Po nim głos zabrała wspomniana siostra, która przybliżyła postać s. Marii Dulcissimy Hoffmann. Więcej na ten temat w papierowym wydaniu świdnickiej edycji "Gościa Niedzielnego" (48/2021). Na koniec Mszy św. przybyłe siostry mogły ucałować cudowną figurkę Matki Bożej.