W świdnickiej katedrze pięciu kleryków trzeciego roku przyjęło strój duchowny. Odtąd ma on być dla nich przypomnieniem obumierania dla świata i zanurzenia się w wieczności.
Mszy św. połączonej z obrzędem poświęcenia sutann i kandydatury pięciu kleryków świdnickiego seminarium przewodniczył 8 grudnia bp Marek Mendyk. Wygłosił też do nich i ich najbliższych okolicznościową homilię, w której dużą część poświęcił Niepokalanej Matce nadziei.
Nawiązując do okoliczności obłóczyn odniósł się także do historii i znaczenia stroju duchownego.
- Synod w Bradze w 572 r. nakazał duchownym, którzy wychodzą ze swojego domu, noszenie stroju odróżniającego ich od świeckich. Na przełomie XV i XVI wieku ustalił się zwyczaj noszenia sutanny określanej również słowem "rewerenda" (słowo to pochodzi z języków romańskich). Pamiętajmy, że wtedy suknie (sukmany) były też noszone przez mężczyzn. Zwłaszcza szlachta lubiła używać długich żupanów, pasów i kontuszy. Ostatecznie strój księży ustalił się w XVII i XVIII wieku - przypominał biskup.
Mówił o różnych kolorach sutanny i jej połączenia z koloratką. Ale też o wieloletniej tradycji w archidiecezji wrocławskiej obłóczyn w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP.
- Dla mnie było to wyjątkowe wydarzenie 38 lat temu. Mimo, że jeszcze wtedy nie stałem się księdzem, to dla świata i dla ludzi byłem już przypisany do stanu duchownego. Nagle niektórzy ludzie na mój widok pozdrawiali Chrystusa, dzielili się swoimi problemami, prosili o modlitwę - wspominał zauważając, że dzięki sutannie stał się dla świata widocznym znakiem szczególnej przynależności do Boga.
Tego samego życzył klerykom trzeciego roku, którzy jeszcze przed rozpoczęciem Mszy św. nałożyli po raz pierwszy sutanny.
- Idziemy przez ten świat, rezygnując z jego błyskotek i kolorów, żyjąc nadzieją na udział w blasku zmartwychwstania. Ten biały listek na tle naszego czarnego stroju jest znakiem naszych dążeń i pragnień. Dlatego żal bierze człowieka, także świeckiego, że coraz rzadziej zakładamy sutannę, bo ona już sama w sobie była i jest głoszeniem najważniejszych prawd naszej wiary - podsumował.
Po homilii Paweł Baczmański z parafii pw. św. Jerzego w Dzierżoniowie, Jakub Dominas z parafii pw. św. Piotra i św. Pawła w Wałbrzychu, Paweł Kulesza z parafii pw. św. Józefa Obl. NMP w Wałbrzychu, Aksel Mizera z MB Królowej Polski i św. Maternusa w Stroniu Śląskim i Jan Rudnicki z parafii Chrystusa Króla w Dzierżoniowie wyrazili formalnie gotowość do przyjęcia święceń diakonatu i prezbiteratu.