W trzech największych miastach diecezji zorganizowano w ostatni piątek spotkania zachęcające do zatrzymania się w przedświątecznej gonitwie.
W Wałbrzychu do sanktuarium Relikwii Krzyża Świętego młodych zaprosił ks. Radosław Mielczarek. Przy współpracy z ks. Wojciechem Oleksym i ks. Grzegorzem Bandą przygotowali dla ponad 50 nastolatków program, w którym znalazł się czas na zabawy integracyjne, modlitwę i konferencję. Duszpasterze młodzieży chcieli w ten sposób obudzić podopiecznych, dlatego zatytułowali spotkanie „wake up”.
- Nie wiem, kiedy ostatnio się modliliśmy i jak patrzycie na modlitwę, ale myślę, że nam wszystkim czasem towarzyszy takie doświadczenie, że nie widzimy, nie czujemy w tej modlitwie Pana Boga. Nie możemy z Nim nawiązać relacji. Czasem wynika to z braku otwartości na Boże słowo, zaufania Mu, ale najważniejszym fundamentem relacji z drugą osobą, także z Bogiem, jest prawda. Jeśli więc będę kłamał, fałszował swój wizerunek, wówczas ta relacja będzie również nieprawdziwa - mówił ks. Banda, zachęcając także do poznawania Boga w Piśmie Świętym czy na adoracji Jego oblicza.
W Świdnicy z równie dużą grupą spotkali się w parafii NMP Królowej Polski: ks. Mirosław Benedyk i ks. Artur Tomczak. Pierwszy z nich pokazywał młodym, że nie zawsze coś, do czego są przymuszani, musi przynosić złe owoce.
- Może się wam czasem wydawać, że nacisk rodziców czy innych opiekunów do nauki czy praktykowania wiary do niczego dobrego nie prowadzi. Ale nawet historia zbawienia pokazuje, że czasem taki przymus może przynieść błogosławione owoce. Przykładem może być dla nas Szymon Cyrenejczyk, któremu żołnierze kazali nieść krzyż Chrystusa - przypominał wikariusz z parafii katedralnej.
Potem zachęcił nastolatków do wspólnej zabawy tanecznej. Opowiedział też o koncie Jezusa na popularnej wśród młodzieży aplikacji Snapchat. Zachęcił do jej polubienia i obserwowania.
W Kłodzku natomiast spotkanie współorganizowali: o. Mirosław Jajko, siostry dominikanki, ks. Łukasz Basisty i ks. Tomasz Kowalczuk. Zaprosili młodzież nie tylko na piątkowy wieczór, ale i pół soboty do wspólnej modlitwy, skupienia, ale i zabawy z grami planszowymi. Chcieli w ten sposób pomóc im zatrzymać się w przedświątecznej gonitwie nad tym, co w Bożym Narodzeniu najważniejsze.