Po trzech miesiącach pracy grup synodalnych koordynatorzy zaproponowali ich przedstawicielom spotkanie, w czasie którego mogli wymienić spostrzeżenia, podzielić się dotychczasowym doświadczeniem i rozwiać ewentualne wątpliwości.
O okolicznościach zorganizowanych w parafii Wniebowzięcia NMP w Bielawie 19 lutego konsultacji mówi ks. Krzysztof Ora, diecezjalny koordynator prac synodalnych.
- Jako zespół w porozumieniu z bp. Markiem uznaliśmy, że wskazane jest w "połowie drogi" zaprosić chętnych koordynatorów do spotkania, by doświadczyć wspólnoty, dzielenia, wymiany spostrzeżeń, a może też wzmocnienia w dziele realizacji synodu. Pod wpływem otrzymanych dotychczas notatek widzimy olbrzymie poruszenie wśród ludzi świeckich, którzy poczuli - poprzez udział w spotkaniach grup synodalnych, niekiedy po raz pierwszy w swoim życiu na taką skalę - odpowiedzialność za Kościół, za jego misję w świecie. Ten już wyraźnie zauważalny owoc synodu odczytujemy jako przynaglenie dane nam przez Ducha Świętego, by entuzjazm blisko 2000 tys. ludzi w naszej diecezji skupionych w ponad 200 grupach synodalnych podtrzymać, kiedy zakończy się etap diecezjalny - podkreśla duchowny.
Dodaje, że w Bielawie zastanawiali się na sposób synodalny, pracując w grupach, co z tym doświadczeniem uczynić, jak je wykorzystać, podtrzymać, rozwinąć itp.
W pracach brał udział bp Marek Mendyk, który przewodniczył również Mszy św. rozpoczynającej spotkanie. W homilii zachęcał, by ważyć słowa, które mogą budować, ale i niszczyć.
- W obu dzisiejszych fragmentach zaproponowanych nam przez liturgię słowa możemy znaleźć jeden wspólny element. W pierwszym czytaniu Jakub Apostoł zwraca naszą uwagę na ten niewielki organ, jakim jest język, który ma moc, by spowodować niewyobrażalne szkody. To broń zawsze gotowa do użycia i zadania ran swoim trującym jadem - zauważył biskup świdnicki dodając, że zanim się coś powie, warto wsłuchać się w słowa Jezusa.