Przez wiele lat śp. Józef Kowalczuk wzbraniał się przed tym, by jego synowie, którzy poszli za głosem powołania, uczcili go w ten sposób.
Wspominał o tym ks. Łukasz w czasie uroczystości pogrzebowej taty, która odbyła się w Słupcu 1 marca. – Zawsze chciałem ucałować jego ręce, ale nigdy na to nie pozwalał.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.