Pod opieką przełożonego Wyższego Seminarium Duchownego ks. Piotra Gołucha siedmiu alumnów roku propedeutycznego z seminariów świdnickiego i legnickiego odpowiedziało na apel o pomoc w przyjęciu uchodźców z Ukrainy w Polsce, wyjeżdżając do Przemyśla.
Przez tydzień podejmują służbę jako wolontariusze w miejscach, w których osoby uciekające przed wojną robią pierwsze kroki na polskiej ziemi: przejściu granicznym w Korczowej i dworcu kolejowym w Przemyślu.
Praca na granicy to przede wszystkim opieka nad osobami, które od wielu dni są w podróży. Wolontariusze częstują ich ciepłym napojem, proponują posiłek i instruują jak z przejścia granicznego udać się w dalszą podróż. Z kolei Przemyśl to hub przesiadkowy. Na dworzec kolejowy przyjeżdżają pociągi z Ukrainy, wyjeżdżają pociągi powrotne i rozjeżdżają się pociągi na cały kraj i zagranicę.
Tutaj do pierwszego wsparcia dochodzi pomoc w zakupie biletów, opieka nad oczekującymi na pociąg, transport bagażu. To ważne, bo większość uchodźców to matki z dziećmi i ludzie starsi. Wolontariat to okazja do przewartościowania wielu spraw pod wpływem osób, które spotykamy i ich historii. Ci, którzy stracili wszystko, nie mają dokąd wracać i nie wiedzą dokąd się udać, uczą o tym jak dużo mamy i czym możemy się dzielić. Inni uczą co to niedostatek i czym jest wdzięczność. Jest obok nas wielu ludzi, którzy za kromkę chleba dziękują ze łzami.
O pobycie kleryków z diecezji świdnickiej mówił także TELEEXPRESS