Już po raz 20. ze świdnickiej katedry grupa pątników wyruszyła z modlitwą do maryjnego sanktuarium. Okazja była wyjątkowa, bo to uroczystość poświęcona jego Patronce.
Ze względu na problemy organizacyjne tegoroczna pielgrzymka do Matki Bożej Dobrej Rady odbyła się, zamiast 1 maja, dwa dni później. Mimo to z samego rana w kościele św. Stanisława i św. Wacława w Świdnicy stawiło się ponad 250 osób. Na czele grupy stanął tradycyjnie ks. Krzysztof Ora.
Nie zmienił się także trasa, która w pierwszym etapie poprowadziła do Gogołowa, gdzie parafianie ks. Adama Woźniaka przygotowali sowity poczęstunek. Przy filialnej świątyni parafii św. Michała Archanioła do pielgrzymów dołączył ks. Paweł Traczykowski, który w drodze do Wir wygłosił im konferencję.
- Bóg bardzo dobrze zna serce każdego z nas. Wie, jak wielką rolę w życiu człowieka odgrywa mama. Może dlatego nasze doświadczenie odejścia ziemskich mam powoduje tak wielką pustkę w sercu. Może też dlatego Pan Bóg zatroszczył się o to, by dać nam najlepszą, swoją Mamę. Ja nie znam żadnego świętego, który nie darzyłby czcią Najświętszej Maryi Panny i nie żył słowami, że ona jest najpewniejszą drogą do Chrystusa - wprowadzał wikariusz parafii katedralnej.
Opowiadał o objawieniach Matki Bożej w Fatimie i jej roli w historii zbawienia. Nawiązywał też do comiesięcznej modlitwy wynagradzającej w pierwsze soboty miesiąca w ramach męskiego różańca organizowanego w Świdnicy i Kłodzku przez wspólnotę Wojowników Maryi.
Po drodze uczestnicy również wypraszali u Boga przez ręce Niepokalanej potrzebne łaski dla siebie i swoich bliskich. Odczytywano też intencje niesione do sanktuarium, które pątnicy zapisali na kartkach. Nie brakło też charakterystycznych religijnych piosenek i Mszy św. w Wirach.
- Stajemy wobec Najświętszej Maryi Panny, naszej królowej. Odkrywamy potęgę jej władania i wielką pozycję na ziemi i w niebie. Zaskakujące jest dla nas to, że ta potężna pani i królowa jest naszą mamą. Warto sobie uświadomić ten dar. Ta sama kobieta, która jest obleczona w słońce, ma koronę z gwiazd dwunastu i miażdży głowę węża, jest moją, twoją mamą. Wiem, że mówię oczywiste rzeczy, ale też wiem, że one często do nas nie trafiają - podkreślał w homilii ks. Adam Woźniak, który koncelebrował Eucharystię z ks. Krzysztofem.
Po jej zakończeniu mieszkańcy zaprosili na ciepłą zupę, a potem pielgrzymi ruszyli w drogę. Przed Sulistrowiczkami rozważali stacje Drogi Krzyżowej, a na miejscu w sanktuarium wzięli udział w nabożeństwie majowym.