Kilkadziesiąt osób z różnych wspólnot w rejonie zebrało się w kościele pw. Zmartwychwstania Pańskiego, by razem modlić się o jedność i miłosierdzie.
Okazją do spotkania 21 września było zaproszenie działających na terenie diecezji świdnickiej Środowiska Nowej Ewangelizacji i wspólnoty Przyjaciół Oblubieńca. Na czele zgromadzenia liturgicznego stanął ks. Czesław Studenny, posługujący w tej grupie, ale też w Domowym Kościele czy Spotkaniach Małżeńskich. U jego boku stanął ks. Radosław Mielczarek, wikariusz parafii Aniołów Stróżów.
- Kiedy wsłuchujemy się w dzisiejszą liturgię Słowa, możemy odczuć wielką troskę Boga o nas. Wielką troskę o to, byśmy nie byli sami, byśmy odczuli Jego miłosierdzie i moc. Jest to wyraźna odpowiedź na nasze pragnienia. Bo przecież kto z nas nie chciałby w sposób szczególny doświadczyć Jego obecności w swoim życiu? Odczuć Jego wzroku pełnego miłości? Bardzo często wołamy: Dlaczego Boże jesteś tak daleko? Dlaczego nie mogę Cię doświadczyć w swoim życiu? Dlaczego czynisz cuda w życiu innych, a w moim nie? Jezus chce dziś na te wszystkie pytania odpowiedzieć - zapowiadał na początku homilii młody kapłan.
Dalej mówił o św. Mateuszu i o spojrzeniu Jezusa skierowanym na niego w czasie spotkania.
- Po raz pierwszy w jego życiu ktoś popatrzył na niego inaczej. Po raz pierwszy ktoś nim nie pogardził. To był wzrok zachwytu. Popatrzył na niego i zobaczył ósmy cud świata, zobaczył w nim wartość. Jezus popatrzył na Mateusza i zachwycił się nim jak artysta swoim dziełem - dodał ks. Mielczarek, przekonując, że również na każdego z nas Chrystus patrzy w podobny sposób - Bóg patrzy na ciebie cały czas. Teraz, ale też kiedy nie chce ci się żyć, kiedy robisz jakieś świństwa, kiedy grzeszysz, Bóg i tak się tobą zachwyca i nic nie jest w stanie tego zmienić. Bo On inaczej nie może. On inaczej nie może! - powtórzył, podkreślając Bożą miłość.
Po Mszy św. uwielbienie była adoracja Najświętszego Sakramentu, a następnie zaproszono wszystkich na wspólną agapę.