Niemal z całej diecezji setki modlących się na różańcu zebrały się w sanktuarium Strażniczki Wiary Świętej, by wołać za przyczyną Matki Bożej o pokój.
Pielgrzymka Róż Różańcowych w diecezji świdnickiej odbyła się w pierwszą sobotę października już po raz 11. i jest kontynuacją tradycji zapoczątkowanej w diecezji legnickiej, gdzie grupa gromadziła się w Krzeszowie.
Tym razem na czele zgromadzenia liturgicznego stanął bp Marek Mendyk, któremu towarzyszyli bp Ignacy Dec i kilkunastu kapłanów przybyłych wraz z przedstawicielami parafii. Biskup świdnicki jeszcze przed rozpoczęciem Mszy św. przyznał się, że do tego grona przyjeżdża zawsze z mocno bijącym sercem, bo czuje się jak wśród swoich. W podobnym tonie mówił też biskup senior, który głosił tego dnia homilię.
- Losy świata nie zależą tak bardzo od przywódców państw i narodów, od polityków i działaczy społecznych, ale od ludzi, którzy w cichości modlą się i cierpliwie znoszą różne cierpienia. Dzisiaj u Matki Bożej Bardzkiej, Strażniczki Wiary, chcemy to sobie na nowo powiedzieć: jak ważni i jak bardzo potrzebni jesteście Kościołowi, waszym rodzinom i parafiom. W wielu z nich stanowicie główną i najważniejszą grupę modlitewną - zauważył biskup senior.
Przybliżając strukturę modlitwy różańcowej i jej historię, zwrócił szczególną uwagę na wydarzenia z historii, w których modlitwa na paciorkach przyniosła błogosławieństwo Boże. - Skuteczność modlitwy różańcowej ujawniła się szczególnie w dziejach Kościoła. Najpierw w drugiej połowie XVI w., wkrótce po wybuchu reformacji, na Europę nadciągnęła nawałnica turecka, niosąca ze sobą nową religię wyznawców Mahometa. W obliczu nadchodzącego niebezpieczeństwa papież Pius V wezwał całą chrześcijańską Europę do modlitwy różańcowej - przypomniał okoliczności bitwy pod Lepanto.
Dawał też inne przykłady z historii, wzywając przy tym zebranych do modlitwy w obliczu wojny w Ukrainie i innych niebezpieczeństw. Przekonywał, że jej podjęcie będzie miało również owoce w życiu prywatnym. Potwierdzeniem tych słów było świadectwo rodziny Rudnickich z Dzierżoniowa, której członkowie opowiadali o swoim zawierzeniu Matce Bożej i Jej Synowi.
Tradycyjnie redemptoryści zaprosili również na poczęstunek i procesję różańcową po dróżkach maryjnych.