Wspomnienie św. Mikołaja, patrona jednej z największych parafii w mieście, biskup świdnicki wykorzystał, by zachęcić zgromadzonych wiernych do naśladowania go.
Zwrócił uwagę, że dziś coraz częściej można spotkać ludzi, którzy mówią: "To mi się nie opłaca", "To za trudne" albo pytają "Co z tego będę miał?".
- Na szczęście wciąż, a zwłaszcza w okresie świątecznym, przybywa tych, którzy swoim oddaniem i zaangażowaniem podważają sens takich poglądów. Choć niekiedy diametralnie różnią się od siebie wykształceniem, doświadczeniem, temperamentem czy wykonywaną na co dzień pracą, to łączy ich wspólny mianownik - chęć niesienia pomocy innym. Moglibyśmy powiedzieć, że są to osoby, które odkryły w sobie gen dobroci i co najważniejsze, potrafią zrobić z niego użytek - przekonywał, dając za przykład ludzi młodych zaangażowanych w pomoc osobom niepełnosprawnym, samotnym czy wolontariat przy Caritas.
Przypomniał najbardziej znane legendy o św. Mikołaju, dzięki którym tak często można dziś spotkać kościoły poświęcone jego imieniu. Poza tym u grobu św. Mikołaja dokonywały się i nadal dokonują liczne cuda.
- My też w czasie Adwentu jesteśmy wezwani do stawania się glebą-przestrzenią, w której ziarno słowa Bożego zostanie przyjęte oraz wyda dobre owoce nowego życia. W ten sposób otrzymujemy nowe światło zdolne oświetlić każdy dzień naszego życia - dodał bp Mendyk.
Wraz z nim w czasie odpustowej Mszy św. modlili się księża z dekanatu i sąsiedniego Wałbrzycha. Na koniec dołączył do nich św. Mikołaj, który wręczył przybyłym dzieciom prezenty i cukierki.