W rocznicę śmierci ks. Mariana Kobylarczyka mieszkańcy Krosnowic do wspólnej modlitwy za niego zaprosili bp. Ignacego Deca i zaprzyjaźnionych księży.
Wspominając zmarłego proboszcza, który w parafii św. Jakuba Apostoła przepracował prawie 20 lat, podkreślali jego oddanie Bogu i wspólnocie. Ks. Stanisław Franczak, który w tym roku skończył 92 lata (więcej: Najstarszy ksiądz w diecezji), przypomniał natomiast okoliczności wyboru jego następcy.
- Pamiętam, jak 15 lat temu, po Mszy św. pogrzebowej zwróciłem się z pokorną prośbą do biskupa świdnickiego, by ks. Adam Łyczkowski, który pełnił tu wówczas funkcję wikariusza, został proboszczem. Chcieli tego też wierni, którzy już dobrze znali młodego kapłana. Początkowo bp Ignacy wyrażał wątpliwości, ale ostatecznie dał się przekonać. Dzięki temu nie tylko kościół czy cała parafia są dziś zadbane, ale i gromadzimy się w rocznicę śmierci ks. Mariana, u którego boku służył aktualny gospodarz - zauważył.
Biskup w homilii nawiązując do liturgii słowa, zachęcał do cierpliwości i wytrwałości na modlitwie.
- Popatrzmy na rolnika, który wytrwale czeka na plon ziemi. Ileż to czasu upłynie, zanim z ziarna wyrośnie roślinka żyta, pszenicy, jęczmienia czy owsa. Ileż czasu znowu upłynie, zanim zawiąże się kłos, zanim będzie twarde ziarno. Trzeba cierpliwie na to czekać. Czas żniwa zawsze nadchodzi. Ileż to pokoleń musiało przetrwać w komunistycznym ucisku. Wydawało się, że to się już nie skończy, a jeśli już kiedyś ten system upadnie, to nie obędzie się bez rozlewu krwi. A jednak wszystko przeminęło - nawiązywał do historii.
Podkreślał, że wszystko da się wytrzymać, jeśli staramy się być cierpliwi na wzór Boga.
Przypomnijmy, że ks. Marian Kobylarczyk urodził się 13 lutego 1942 r. w Groniu. Po zakończeniu formacji w Metropolitalnym WSD we Wrocławiu przyjął święcenia prezbiteratu 21 czerwca 1969. Do parafii w Krosnowicach został skierowany w 1988 r. i służył tam do śmierci, tj. do 10 grudnia 2007 r.