Pod takim tytułem mieszkańcy gminy przygotowali niekonwencjonalne jasełka. Zabawna sztuka miała nie tylko rozbawić zaproszonych gości, ale i skłonić do refleksji.
Scenariusz autorstwa Angeliki Jaśkiewicz podzielony został na dwie części - komediową i refleksyjną. Pierwsza to ukazanie w krzywym zwierciadle, jak powstaje od kuchni gminna wigilia na 500 osób. Kierownicy jednostek samorządu terytorialnego dostają przydział zadań od koordynatora. Najpierw są służalczy, a potem urządzają targowisko próżności, licytując się, kto bardziej, kto więcej, kto będzie miał lepszy pomysł.
Temu wszystkiemu przygląda się ksiądz proboszcz i jest jedyną osobą z całego sztabu organizacyjnego, która najbardziej przejmuje się dwójką petentów, czekających w holu na spotkanie z kierowniczką OPS. Oczywiście, jego prośby o pochylenie się nad ludźmi są tłumione przez koordynatora, który ma ważniejsze sprawy "wagi gminnej, a nawet państwowej". Gdy już się wszyscy pokłócą, wreszcie przebija się ksiądz, skłania do refleksji, że nie śpiewające renifery i grające choinki są sensem Bożego Narodzenia, tylko drugi człowiek i miłość, bo to z jej powodu Bóg podarował nam samego siebie.
O przykładzie prowadzenia do Boga mówił też bp Ignacy Dec, który przewodniczył Mszy św. rozpoczynającej wydarzenie. - Chrystus wszystkich swoich wyznawców zobowiązał do składnia świadectwa o Nim. Do pierwszych swoich uczniów powiedział: "Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i aż po krańce ziemi" (Dz 1,8). Historia Kościoła zna wielu znakomitych świadków Chrystusa. Są to błogosławieni i święci wyniesieni do chwały ołtarzy, ale także wielu innych chrześcijan, mało znanych, o których wie tylko Bóg. Jednym z ostatnich, bardzo znanych świadków Chrystusa był św. Jan Paweł II - zauważył biskup senior w homilii.
Przypomniał okoliczności przyjścia na świat Bożej Dzieciny. Zauważył, że Jezus przyniósł na świat prawdę i ofiarując się w ofierze, otworzył bramy nieba. Dziękował wójtowi za powrót do tradycji świętowania Bożego Narodzenia z mieszkańcami. Ten również wyraził wdzięczność mieszkańcom za ich postawę.
- Wiemy, że przez ostatnie dwa lata nie mogliśmy się spotkać w takiej formie wspólnego świętowania. Tym bardziej doceniam waszą obecność i to, co w ostatnim roku zrobiliście dla naszych gości z Ukrainy. Jesteście niesamowici! - mówił do mieszkańców Adam Hausmann.
Głos zabrała też jego żona Beata, która w czasie walki z nowotworem otrzymała od miejscowych wiele życzliwości i modlitewnego wsparcia. Oboje złożyli obecnym życzenia na święta i nadchodzący nowy rok.