Tak w gronie najbliższych współpracowników, obchodząc swoje imieniny, mówił o narodzinach Bożej Dzieciny bp Adam Bałabuch. Zachęcał do praktykowania przykazania miłości, które pozwala trwać w światłości.
W zaciszu seminaryjnej kaplicy 29 grudnia biskupi wraz z kilkunastoma księżmi modlili się w intencji bp. Adama Bałabucha, który kilka dni temu obchodził swoje imieniny. Solenizant nie tylko przewodniczył Mszy św. ale i wygłosił homilię.
- Król chwały zostaje przyniesiony do świątyni jako 40-dniowe niemowlę, aby zgodnie z przepisami Prawa Mojżeszowego zostać ofiarowany Bogu. Dziecię niesione na ramionach matki nie miało w zewnętrznym wymiarze niczego z zapowiadanego króla chwały. Nie było zewnętrznego splendoru. W cichości, pokorze i skromności król chwały przybywa do swej świątyni - komentował przypisany na ten dzień fragment Ewangelii.
Zauważył przy tym, że pytanie o to, kim jest to Dziecię, jest fundamentalne w dziejach ludzkości. Odpowiedzi na sposób prorocki udziela starzec Symeon, który tuląc Dziecię w ramionach widzi i przeczuwa w Nim zbawienie Boże, światłość na oświecenie pogan, chwałę ludu Izraela, upadek i powstanie wielu.
- Potwierdził to później sam Jezus, który mówił do słuchaczy: „ja jestem światłością świata, kto idzie za mną, nie będzie chodził w ciemności”. Jezus jest światłością świata ponieważ jest Synem, który objawia miłość Ojca, ukazuje każdemu człowiekowi skąd przychodzi i dokąd zmierza. Wyzwala go z ciemności i niewoli grzechu - przypominał zachęcając zebranych do trwania w światłości.
Dodał, że ten stan opisuje Jan Apostoł w swoim liście: „kto miłuje swego brata, ten trwa w światłości i nie może się potknąć”. Wyjaśniał, że to miłość sprawia, że stajemy się dla siebie braćmi i siostrami, czyni z nas nowy Lud Boży - Kościół, w którym wszyscy winni miłować Chrystusa i w Nim miłować się wzajemnie.
Po zakończeniu Mszy św. zaproszeni goście złożyli bp. Adamowi życzenia, dziękując mu za dotychczasową posługę w diecezji świdnickiej.