Do słów z Listu św. Pawła do Koryntian, "O godzinie, której się nie domyślacie", nawiązał bp Adam Bałabuch, który przewodniczył liturgii pogrzebowej w dzierżoniowskim kościele św. Jerzego.
W homilii pogrzebowej wygłoszonej 26 stycznia zauważył, że godzina przyjścia Syna Człowieczego dla Roberta Kapłona nastąpiła po ludzku nagle i niespodziewanie.
- Ostatnie miesiące swojego życia spędził, pracując w Niemczech. Do Polski wrócił kilka dni temu. W niedzielę 22 stycznia spotkał się jeszcze ze swoimi wnukami, Michałem i Majką, z okazji dnia dziadka, a około godziny 21 Pan Bóg odwołał go niespodziewanie do wieczności. W najbliższą sobotę świętowałby swoje 60. urodziny - zauważył biskup pomocniczy.
Przypominał, że nikt nie zna godziny swojego odejścia, dlatego Pan Jezus wzywa wszystkich do czuwania. Jest to zasadnicza postawa Jego uczniów.
- Kiedy przyjmujemy postawę czuwania, to będziemy zawsze przygotowani na przejście do wieczności, niezależnie od tego, kiedy czas ten nadejdzie. Dla człowieka, który czuwa, nieustannie przybliża się ten dzień i zbawienie jest coraz bliżej niego. Jest to również ważne memento, byśmy byli gotowi podążyć za Panem, kiedy On przyjdzie, by zabrać nas do siebie. Całe nasze ziemskie życie ma nas przygotowywać na tę chwilę ostatecznego spotkania z Panem i przejścia do domu Ojca - dodał.
Przedstawił też krótko życiorys śp. Roberta Kapłona, który urodził się 28 stycznia 1963 r. w Pieszycach jako najmłodszy z pięciorga dzieci Heleny (z domu Adląg) i Emila. Dwójka z rodzeństwa zmarła jako małe dzieci, dlatego wychowywał się z dwojgiem starszych braci Zdzisławem i Zbigniewem. Po ukończeniu szkoły podjął pracę w dzierżoniowskiej Diorze, a później w Dio-Techu. W kwietniu 1983 r. w parafii Chrystusa Króla w Dzierżoniowie zawarł sakrament małżeństwa z Marią Ośka (w kwietniu przeżywaliby 40. rocznicę ślubu). Z ich miłości przyszło na świat dwoje dzieci: ks. Daniel i córka Aneta, która żegnała tatę z mężem Marcinem i dwójką dzieci.
Kondolencje najbliższej rodzinie złożyli: ks. Mariusz Sajdak w imieniu rocznika święceń, ks. Krzysztof Ambrożej jako wieloletni proboszcz parafii, do której należała rodzina Kapłonów, i ks. Józef Błauciak, miejscowy proboszcz. W uroczystościach pogrzebowych wzięło udział 25 księży, rodzina i znajomi.