Do trwającej na Ukrainie wojny i jej podobieństwie do czasu sprzed ponad 80 lat nawiązał w czasie rocznicy pierwszej wywózki na Sybir biskup senior.
Świdnickie koło Związku Sybiraków od lat modlitwą upamiętnia rocznicę pierwszej masowej wywózki Polaków na nieludzką ziemię.
- W każdym roku - kiedyś prywatnie, a dziś publicznie - wspominamy pierwszą masową deportację ludności polskiej z Kresów Wschodnich na Sybir, w krainę mrozów, głodu i ciężkiej pracy. Wracamy myślą do wspomnień, które przekazały nam osoby tam zesłane. Nocą 10 lutego 1940 r. do tysięcy domów na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej załomotali siepacze zbrodniczej organizacji bolszewickiej NKWD. Rozpoczęła się pierwsza masowa deportacja naszych Rodaków z Kresów Wschodnich do azjatyckiej części Związku Sowieckiego, w krainę śniegu, mrozu głodu i ciężkiej pracy - przypominał bp Ignacy Dec.
Zauważył, że choć do niedawna wydawało się nam, że tamte wojenne czasy się już nie powtórzą, diabeł nadal usidla ludzi, wzbudza w przywódcach narodów pazerność, chęć panowania nad drugimi i uczynienie z nich niewolników.
- Za naszą wschodnią granicą trwa okrutna wojna. Dzieją się barbarzyńskie sceny. Dzieci napadniętego narodu są zabierane i wywożone w głąb Rosyjskiej Federacji. Życie ludzkie nie ma żadnej wartości, a w publicznym jest szerzona utopijna ideologia. My wiemy, że mocarstwo budowane na kłamstwie, na zniewalaniu i sianiu strachu nie może długo się ostać - diagnozował, dodając, że wszelkie ludzkie nieszczęścia czy wojny pojawiają się wtedy, gdy ludzie przestają się liczyć z Bogiem i Jego prawem. Zachęcał, by wspominając historyczne wydarzenia nie tylko kultywować pamięć o ich ofiarach, ale i nie dać się okraść z wartości ewangelicznych i patriotycznych.
W uroczystej liturgii, której 12 lutego w kościele NMP Królowej Polski w Świdnicy przewodniczył biskup senior, wzięły udział poczty sztandarowe i delegacje organizacji kombatanckich, harcerze i samorządowcy, których powitał ks. Rafał Kozłowski, proboszcz parafii.