Podopiecznym ks. Marcina Zawady, z którym spędzili pierwszy tydzień ferii, na długo zapamiętają osobę Matteo Fariny. Będzie dla nich wzorem aktywnego chrześcijańskiego życia.
O początkach wyjazdu młodego proboszcza parafii św. Jadwigi w Mokrzeszowie pisaliśmy już w ubiegłym tygodniu (tutaj: Ruszyli na zimowisko z Matteo Fariną). Jednak nie tylko pierwsze dni zimowiska powiązanego tematycznie z poznaniem czciciela ojca Pio obfitowały w atrakcje. W kolejnych uczestnicy wraz z opiekunami odwiedzili Milówkę i Beskid Śląski, gdzie mogli podziwiać panoramę gór i miejscowości położonych na ich zboczach, w tym Koniaków czy Istebną.
- Jednym z przystanków na naszej trasie była Chata Kawuloka - zabytkowa drewniana zabudowa z 1863 roku. Przewodnik w ciekawy i zabawny sposób opowiedział nam o przeznaczeniu poszczególnych elementów wyposażenia domu z tamtych czasów. Poznaliśmy drewniane instrumenty muzyczne wykorzystywane przez ówczesnych mieszkańców, takie jak okaryna, fujarki czy róg. Odwiedziliśmy też Wisłę kojarzoną z naszym mistrzem olimpijskim Adamem Małyszem i skocznią narciarską nazwaną jego imieniem - wymienia Marcin.
Grupa wjechała także kolejką na Górę Żar, modliła się w XVI-wiecznym kościele św. Katarzyny w Cięcinie, gdzie duchowy opiekun grupy mówił o gotowości do niesienia pomocy innym. Były też zajęcia praktyczne w grupach.
- Pierwsza przygotowywała dla wszystkich duszoki z kapusty, marchewki, cebuli, ziemniaków i kiełbasy. Druga zrobiła dla ptaków ze smalcu i nasion smakołyki, które zawiesiliśmy na pobliskich drzewach. Kolejna grupa miała przeszkolenie z pierwszej pomocy, a ostatnia zajęła się opracowaniem piramidy zdrowego żywienia z panią pielęgniarką. Wieczorem wszyscy wspólnie zjedliśmy kolację połączoną z pieczeniem kiełbasek na ognisku. Na koniec dnia czekała na nas niespodzianka - występ regionalnej grupy kolędniczej. Zawitali do nas przebierańcy, którzy pokazali widowisko muzyczne „Dziady”. Dołączył do nas wójt Węgierskiej Górki, którego poczęstowaliśmy zrobionymi przez nas duszokami - relacjonuje Kasia.
Na trasie objazdowej znalazło się także Zakopane z sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach czy termy w Chochołowej.
- To był niesamowity wyjazd. Postawa Matteo skłoniła nas do refleksji, by życie brać na serio, czerpać radość z drobiazgów, służyć innym ludziom i umiejętnie korzystać z czasu wolnego. Opiekunowie dali nam mnóstwo przykładów, jak to robić, nie oddalając się od Pana Boga. Wracamy z nową energią do nauki i dawania świadectwa radosnego życia naszym rówieśników - podkreśla Ania, uczestniczka.