Od ponad dwóch dekad kilkaset osób w pierwszych dniach maja idzie ze stolicy diecezji do niewielkiego sanktuarium w Sulistrowiczkach. Wśród pątników nie brakuje ludzi młodych, szukających życiowych dróg.
W tym roku pierwszomajowa pielgrzymka wypadła w tygodniu modlitw o powołania, dlatego to właśnie ten temat poruszył w konferencji o. Tadeusz Iwaszczyszyn OSPPE.
- Podstawowym i fundamentalnym powołaniem, jakie ma każdy z nas, jest powołanie do bycia chrześcijaninem. To piękne, że możesz nazywać się dzieckiem Boga. Kiedy Jezus Chrystus został ochrzczony przez Jana w Jordanie, odezwał się głos z nieba: Tyś jest mój Syn umiłowany. I teraz te słowa z nieba skierowane są do każdego i każdej z nas. Tyś jest mój syn umiłowany, tyś jest moja córka umiłowana. A twoim zadaniem jest odkrywanie tego powołania. Dojrzały chrześcijanin jest człowiekiem bez kompleksów, który nie przejmuje się tym, co myśli o nim drugi człowiek, bo Bóg myśli o nim w kategoriach dziecka umiłowanego i on o tym wie - wyjaśniał paulin posługujący w świdnickim sanktuarium św. Józefa.
Do opiekuna Jezusa i Maryi nawiązał natomiast ks. Krzysztof Ora w czasie Mszy św., której przewodniczył w kościele św. Michała Archanioła w Wirach na jednym z postojów.
- Przez przykład swojego życia miał duży wpływ na kształtowanie charakteru ludzkiej strony Jezusa, który obserwując swojego opiekuna, z pewnością uczył się nie tylko fachu, ale i postawy ofiarowania czy zaangażowania. My również wpatrujemy się w jego przykład w ten pierwszomajowy dzień i chcemy uczyć się solidnie wykonywać nasze zadania czy pracować nad sobą - mówił dyrektor Wydziału Duszpasterskiego i główny organizator pielgrzymki.
Przekonywał do skupienia uwagi na powierzonych w pracy zadaniach i dbałości o ich rzetelne wykonanie, ale także na odpoczynku, który nie tylko pozwoli nabrać fizycznych, ale i duchowych sił.
- Swój pierwotny sens zatraca dziś świętowanie niedzieli. Wielu ludzi postrzega ją tylko jako zakończenie tygodnia czy weekendu. Gubimy jej sakralny wymiar. Dlatego tym bardziej od uczniów Chrystusa oczekuje się, że będą potrafili właściwie przeżywać dzień święty. Jego centralnym punktem powinna być Eucharystia – zaznaczył.
Przestrzegał także przed niebezpieczeństwem pracoholizmu, który często jest postrzegany jako coś pozytywnego. Tymczasem z jego powodu wielu ludzi zaniedbuje nie tylko odpoczynek, ale i swoje zdrowie, relacje rodzinne czy przyjacielskie.
Po drodze pątnicy wzywali także wstawiennictwa św. Jana Pawła II, przy którego relikwiach modlili się z ks. Romanem Tomaszczukiem w Gogołowie, ale i Matki Bożej w modlitwie różańcowej, Godzinkach o Niepokalanym Poczęciu czy Litanii Loretańskiej odśpiewanej już na miejscu.
Poza wspomnianymi duchownymi ponad 200 pielgrzymom towarzyszyli również: ks. Adam Woźniak, ks. Andrzej Franków, ks. Krystian Stasiak i ks. Andrzej Majka, który wraz z parafianami ugościł pątników na obu postojach.