W ten sposób chcą odwdzięczyć się tym, którzy w najbliższą niedzielę wesprą finansowo planowany wyjazd do stolicy.
Chcą modlić się przy grobie bł. ks. Popiełuszki i kard. Wyszyńskiego, wejść do szatni na narodowym, odwiedzić Centrum Nauki Kopernik, Świątynię Opatrzności czy posłuchać koncertu chopinowskiego w Łazienkach - potrzebują pieniędzy.
- Warszawa tania nie jest - zaznacza ks. Roman Tomaszczuk, opiekun służby liturgicznej w parafii pw. św. Barbary w Wałbrzychu. - Dlatego kwestujemy w parafii, żeby zasilić kasę ministrancką. Ponieważ mam dobre doświadczenia z robienia przetworów i bardzo lubię konfitury pomarańczowe, takie ze skórkami, słodko-gorzkie jak życie w Wałbrzychu (śmiech), więc za datek na nasz wyjazd chcemy odwdzięczyć się drobiazgiem: słoiczkiem konfitur zrobionych przez nas samych - wyjaśnia.
Z 10 kg pomarańczy, dwóch kilogramów cytryn, ananasa i kilku limonek ksiądz z ministrantami przygotował 300 słodkich upominków.
- W trzech smakach: benedyktyńskie (pikantne), pawłowe (od św. Pawła Apostoła, bo sigla biblijne z jego listów wypisaliśmy na wieczkach słoiczków) o smaku wanilinowym i barbarowe (z nutą migdałów) - wylicza Kacper, który 5 maja pomagał księdzu w napełnianiu słoiczków pachnącymi przetworami.
Dwunastoosobowa grupa planuje swój wyjazd od 16 do 18 czerwca, a zbiórka funduszy odbędzie się już w najbliższą niedzielę po każdej Mszy św.