Ojciec Mirosław Grakowicz od 15 lat dbał o miejsce kultu Matki Bożej Strażniczki Wiary. Tu czerpał siłę do przeżywania własnej wiary.
Dał się poznać jako dobry gospodarz. „Będzie nam go brakowało” – mówią ludzie na mieście. – Zawsze staram się, żeby to Bóg działał. Chciałbym Mu nie przeszkadzać, ale pomagać – mówi redemptorysta. – Od początku mojego kapłaństwa czułem się otoczony miłością Matki Bożej. Dzisiaj, po 15 latach, widzę, że Bóg prowadził i dawał mi życzliwych ludzi. Niektórzy stali się moimi przyjaciółmi. Wspólnie poszukujemy drogi do Boga – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.