S. Augusta od 76 lat należy do Zgromadzenia Sióstr Niepokalanek, od ponad 40 lat posługuje w domu zakonnym na wałbrzyskim Sobięcinie. 18 sierpnia obchodziła 100. urodziny.
Z okazji jubileuszu w kaplicy zakonnej zebrała się licznie rodzina, pochodząca z odległych Kaszub, na uroczystość przyjechały także osoby z zagranicy. Nie mogło zabraknąć współsióstr jubilatki, z matką generalną s. Marią Letycją od Maryi Królowej Polski na czele. Pojawili się wychowankowie wałbrzyskiego Liceum Sióstr Niepokalanek i członkowie działających przy nim stowarzyszeń. Przy ołtarzu wraz z bp. Markiem Mendykiem stanęli kapelan, miejscowy proboszcz ks. Tadeusz Wróbel, wieloletni spowiednik ks. Józef Strugarek oraz kapelan sióstr ks. Jan Olender, który na początku Mszy św. przekazał gratulacje od prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego oraz wojewody dolnośląskiego Jarosława Kresy.
Biskup Mendyk na początku homilii przywołał postać patronki dnia św. Heleny. - To ta sama Helena, która odnalazła grób Chrystusa i w jej obecności odnaleziono prawdziwy krzyż Jezusa Chrystusa, co wywołało ogromne wzruszenie w całym świecie chrześcijańskim. Kiedy jej syn Konstantyn został absolutnym władcą imperium, Helena otrzymała tytuł Augusta. Najwyższy tytuł, jaki mogła sobie wymarzyć kobieta. To był nowy początek epoki chrześcijańskiej - mówił bp Mendyk, przypominając, że ten tytuł jako imię przybrała 76 lat temu świętująca swój jubileusz niepokalanka.
Zwracając się bezpośrednio do jubilatki, a także wszystkich sióstr zakonnych, mówił o szacunku i wdzięczności, jakie należą się za ich posługę. - Na antropologicznej mapie siostry zakonne są piękną i bardzo dobrą wyspą. Mamy szacunek za ubóstwo, bo to wielki dar wolności w służbie innym. Mamy szacunek za posłuszeństwo, bo to wielka siła ducha, aby słuchać przełożonych. Mamy szacunek za pokorę i służbę, bo to jest znak ogromnego dystansu do tego, czym żyje świat, i znak cierpliwości wobec innych. Mamy szacunek za modlitwę i adorację Najświętszego Sakramentu, bo kiedy patrzę na klęczące siostry, nie boję się o Kościół. Mamy szacunek za serce dla ubogich, bo w nich jako pierwsze dostrzegacie Jezusa. Mamy szacunek za miłość, bo chociaż ubogie, zawsze umiecie kochać tak bardzo konkretnie. Wiele mamy w sercu ciepła, kiedy myślimy o siostrach niepokalankach. Dzisiaj, na stulecie s. Augusty, dziękujemy wam wszystkim za to, że jesteście i za to, że takie jesteście. Dziękuję dzisiaj za tę antropologiczną wyspę kobiet, które tak namacalnie odbijają blask nieba na ziemskich drogach ludzi - zakończył.
Siostra Augusta wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Niepokalanek w 1947 roku. Po złożeniu ślubów wieczystych w 1960 r. podejmowała prace w gospodarstwie w Kościerzynie, a następnie przez ponad 40 lat posługiwała w Wałbrzychu. - Wystarczy jedno zdanie: to jest po prostu święty człowiek. Jest człowiekiem uśmiechu oraz niewygasającego, serdecznego, dobrego humoru i radości. Ona jest piorunochronem naszego domu. Możemy mieć bardzo wybitnie osobowości, ale tacy ludzie jak s. Augusta decydują o tym, że coś trwa - mówi s. Magdalena, przełożona wałbrzyskiego domu.