We wspomnienie świętego o. Pio bp Marek Mendyk odwiedził prowadzony przez ks. Jana Gargasewicza ZOL i Hospicjum, którym patronuje kapucyn z San Giovanni Rotondo.
Nawiązując do Ewangelii o siewcy, biskup świdnicki zauważył, że uczeń Chrystusa nie może się spodziewać, iż jego droga na świecie będzie usłana płatkami róż. Im bardziej będzie przypominał Chrystusa, tym bardziej intensywne będzie wywoływał reakcje u napotkanych ludzi.
- Spotykamy się dzisiaj w naszym świdnickim hospicjum, któremu patronuje św. o. Pio. Możemy powiedzieć, że w jego życiu najpełniej spełniła się dzisiejsza przypowieść o ziarnie rzuconym na żyzną glebę - mówił biskup.
Przywołując życiorys świętego z Pietrelciny, zauważył, że już w młodości cierpiał na wiele chorób. - Wierzył, że miłość Boga była nierozerwalnie związana z cierpieniem i że przyjmowanie wszystkich cierpień ze względu na Boga jest drogą duszy do osiągnięcia jedności z Nim. W czasie jego cierpień duchowych jego zwolennicy byli przekonani, że kapucyn był atakowany, zarówno fizycznie, jak i duchowo przez diabła. Szatan miał mu się ukazywać jako "anioł światłości", by go zwieść oraz wielokrotnie niszczyć jego korespondencję z przewodnikami duchowymi - przypominał pasterz diecezji świdnickiej, powołując się na fragment listu świętego czy stygmaty, które nosił przez 50 lat.
Podkreślił, że w 1940 r. o. Pio rozpoczął planowanie otwarcia szpitala w San Giovanni Rotondo, mającego nosić nazwę Dom Ulgi w Cierpieniu. - Wielkim jego pragnieniem była troska o osoby chore, którym ofiarni księża kapucyni służyli pomocą duszpasterską i medyczną. Na wzór takiego ośrodka powstały Hospicjum i ZOL, który dzięki staraniom ks. Gargasewicza stale się rozwija i służy pomocą osobom znajdującym się w szczególnym okresie życia. Dzisiaj pragnę z całego serca podziękować całemu zespołowi ośrodka za troskę o osoby znajdujące się w tym domu. Dziękuję za państwa ofiarność, poświęcenie, stałą gotowość pomocy i okazywaną wrażliwość - mówił do zebranego w kaplicy personelu.
Gospodarz domu przypomniał natomiast, że bp Marek był przy powołaniu świdnickiego ZOL i Hospicjum o. Pio 1 kwietnia 2015 r. jako biskup pomocniczy diecezji legnickiej. A od trzech lat żywo się interesuje jego działalnością. - Kiedy się spotykamy, ksiądz biskup pyta o stan chorych, personel, ludzi pracujących w tym domu. Zawsze podkreśla, że to miejsce jest skarbcem Kościoła świdnickiego, w którym są ludzie ofiarujący swoje modlitwy i cierpienie w intencjach diecezji - zauważył ks. Gargasewicz.
Po Mszy św. biskup pobłogosławił ofiarowaną przez Marię Matuszak figurę św. o. Pio. Przeżywająca w kwietniu swoje 100. urodziny pacjentka nie doczekała jednak tego momentu - zmarła na początku września.