Na uroczystą celebrę w intencji byłego proboszcza przybyli nie tylko mieszkańcy parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, ale również księża wywodzący się z tego miasta.
Kiedy 25 października do parafialnego kościoła w Żarowie na wózku inwalidzkim wjechał jubilat, ludzie spontanicznie zaczęli klaskać. Chcieli w ten sposób podziękować byłemu proboszczowi, że mimo postępującej choroby zdecydował się do nich przybyć. Wśród nich byli przedstawiciele władz samorządowych z burmistrzem Leszkiem Michalakiem na czele, ale i księża, którzy u boku ks. Zenona Ochela wzrastali w powołaniu: ks. Zbigniew Chromy, ks. Tomasz Zięba i ks. Artur Merholc.
Uroczystej Mszy św. przewodniczył miejscowy wikariusz ks. Paweł Schanne, a okolicznościową homilię wygłosił najstarszy z wychowanków. - Zrządzeniem Opatrzności zgromadziliśmy się w naszym kościele parafialnym w środę, dzień poświęcony Matce Bożej Nieustającej Pomocy, do której szczególne nabożeństwo miał dostojny jubilat, gdy był tu proboszczem. Najczęściej to on przewodniczył temu nabożeństwu, ale pozwalał również odprawiać je klerykom, w tym także nam, obecnym na tej uroczystej Mszy św. - wspominał ks. Chromy.
Przypomniał także, że ks. Zenon był pierwszym wyświęconym po wojnie księdzem z żarowskiej parafii, a jego staż jest o 10 lat większy niż czterech stojących przy ołtarzu duchownych. A pod koniec Mszy św. podziękował za pomoc i przecieranie szlaków w drodze do ołtarza Pańskiego. Również z ust wiernych popłynęły serdeczne życzenia i łzy wzruszenia.
Przypomnijmy, że ks. Zenon Ochel urodził się 31 października 1933 r. jako syn Jakuba i Kunegundy. Już jako 6-latek był świadkiem wojny, w czasie której jego rodzina cudem uniknęła śmierci podczas bombardowania. Jak wspominał przed laty na łamach „Gościa Niedzielnego”: „Wszystko dzięki wizerunkowi Chrystusa, który trzymam do dziś. Ściana, na której wisiał obraz i przy której znajdowaliśmy się wszyscy, jakimś cudem nie została zburzona i nikomu nic złego się nie stało”.
Bezpośrednio po wojnie jego rodzina przyjechała na Dolny Śląsk i osiedliła się właśnie w Żarowie. Tu ukończył szkołę podstawową, był też jednym z pierwszych po wojnie ministrantów w miejscowej parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. W 1952 r. niespełna 18-letni Zenon trafił do seminarium we Wrocławiu, gdzie zajmował się nie tylko nauką, ale także wraz z kolegami odgruzowywał miasto. Współprowadził też chór seminaryjny wraz z ks. Leonem Pęcherkiem.
Po święceniach, które przyjął z rąk kard. Bolesława Kominka 23 czerwca 1957 r., został na rok wikariuszem we Wrocławiu-Leśnicy, a później na dwa lata w Starej Kamienicy. Ze względu na brak księży, już trzy lata po święceniach został proboszczem we Wrocisławicach, gdzie obsługiwał sześć kościołów wymagających gruntownego remontu. Po sześciu latach został proboszczem w Boguszowie-Gorcach, gdzie przebywał 17 lat. Na koniec trafił jako proboszcz do rodzinnego Żarowa, gdzie spędził ćwierć wieku.
Przez wszystkie lata kapłańskiej posługi ks. Zenon katechizował. Nawet jako proboszcz w sędziwym wieku w Żarowie w szkole podstawowej, a później w nowo powstałym Gimnazjum im. św. Jana Pawła II. W 2008 r. pożegnał się z parafią w Żarowie i aktualnie przebywa w świdnickim Domu Księży Emerytów, skąd na jubileusz przywiozły go parafianki: p. Iwona i p. Magdalena.