Doświadczają słabości, żeby w końcu stać się silnymi. Nie własną mocą, lecz mocą braterstwa z Chrystusem i sobą nawzajem.
Ten weekend miał się nie odbyć. Gdy jednak ekipa mężczyzn z Jaroszowa, która brała udział w poprzednich edycjach Ekstremalnego Męskiego Weekendu, dowiedziała się o tym, wzięła sprawy w swoje ręce. Ostatecznie udało się zebrać 70 mężczyzn, z których ponad połowa brała udział w wydarzeniu po raz pierwszy. – Uczestniczyłem w nim dwa razy. Choć jesteśmy z chłopakami nowicjuszami w organizacji, postanowiliśmy zrobić wszystko, aby męski weekend się odbył, ponieważ widzimy w nim ogromny sens – mówi Krzysztof Kowalczyk z Jaroszowa.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.