Znajdujący się w ołtarzu głównym kościoła pw. św. Wawrzyńca wizerunek Matki Bożej doczekał się renowacji. Odzyskała nie tylko dawny blask i odpowiednią koronę.
O wartości artystycznej śmiałowickiej figury Pięknej Madonny mówi Lucyna Szpilakowska, która wraz z ks. Marcinem Gęsikowskim, poprzednim proboszczem, złożyła wniosek o dotację na jej renowację.
- Nie znamy dokładnego czasu jej powstania, lecz przyjmuje się, że był to sam początek XV wieku, ponieważ u schyłku XIV stulecia w rzeźbie gotyckiej zaczął pojawiać się styl piękny, a wraz z nim typ tzw. Pięknej Madonny jako ideału kobiecej urody. Maryja przedstawiana była jako postać o subtelnym, młodym i pogodnym obliczu, wysmukłych proporcjach i w pozie „zatrzymanej w ruchu”. Występowała z nagim Dzieciątkiem w objęciach, odziana w misternie udrapowane szaty i z koroną na głowie. Śmiałowicka Madonna w pełni odpowiada tej charakterystyce i z całą pewnością wzorowana jest na rzeźbach z kręgu Pięknych Madonn praskich, dlatego datuje się ją na rok 1400 – wyjaśnia lokalna działaczka i prezes Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Śmiałowice.
Dodaje, że w niespokojnych latach konfliktów religijnych i przemian XVI w. figura Madonny utraciła swoje ruchome atrybuty – berło i koronę. W czasie reformacji została ukryta. Dopiero w 1666 r. wspomina ją w protokole z wizytacji wrocławski archidiakon i biskup pomocniczy Karl Franz Neander. Kilkanaście lat później, po rozbudowie kościoła przez jezuitów pod koniec XVII w., w nowym prezbiterium została zamontowana manierystyczna nastawa ołtarzowa przeniesiona z kościoła parafialnego w Świdnicy (obecnej katedry), a we wnęce w centrum nastawy znalazła miejsce gotycka figura.
– Wygląd odnowionej figury różnił się od oryginalnego, gdyż jezuici nadali rzeźbie modny wówczas styl barokowy. Uzupełniono również brakujące atrybuty i wyraźnym akcentem tej rzeźby stał się wtedy nowy, duży sierp księżyca u stóp Madonny, którym jezuici zakryli zniszczoną maskę lunarną pod jej stopami – opisuje znawczyni tematu.
Pierwotny wygląd Pięknej Madonnie przywrócono dopiero w tym roku. Prace konserwatorskie trwały od 7 czerwca do 4 grudnia 2023 r. – Zabiegał o to od początku swojej posługi ks. Marcin Gęsikowski. W 2019 r. sporządził dokumentację konserwatorską i złożył wniosek o dotację do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Ochrona zabytków". W 2023 r. przeznaczono na ten cel 60 tys. zł. Prace zostały wykonane przez dyplomowanego konserwatora zabytków Bogdana Czesaka z Wieliczki. To on wpadł na pomysł, by odtworzyć kształt pierwotnej otwartej korony, wzorując się na podobnych wizerunkach – relacjonuje ks. Julian Nastałek, aktualny proboszcz.
Wrócono także do oryginalnej kolorystyki i atrybutów. – Dzieciątko otrzymało jabłko zamiast kuli z krzyżem, a Madonna znowu trzyma w ręce gotyckie berło. Usunięto też koronę z głowy Dzieciątka oraz okrywające go perizonium, których piętnastowieczna figura nie miała. Jednak chyba najbardziej zauważalną zmianą jest przywrócenie maski lunarnej zasłoniętej przez ponad 300 lat wąskim sierpem księżyca – charakteryzuje Lucyna Szpilakowska.
Uroczyste poświęcenie odnowionej figury odbyło się 16 grudnia. Ceremonii przewodniczył biskup świdnicki Marek Mendyk.
– Charakterystyczną cechą postaci małego Jezusa na rękach Maryi są nie tylko złote loczki, ale też nieproporcjonalnie duże uszy, co miało zapewne oznaczać, że On wysłucha każdej modlitwy, którą dzisiaj do Niego zanosimy – do Jezusa przez Maryję – podkreślił w homilii.
Przy ołtarzu z pasterzem diecezji i ks. Nastałkiem stanął ks. Marcin Gęsikowski, ks. Piotr Gołuch, a oprawą liturgiczną zajęli się klerycy z roku propedeutycznego.