W gmachu świdnickiego seminarium zebrali się przedstawiciele rodzinnych wspólnot działających na terenie diecezji, by wspólnie prosić o Bożą opiekę nad ich bliskimi.
Na dwa dni przed Niedzielą Świętej Rodziny, tj. 29 grudnia, w kaplicy seminaryjnej członkowie takich grup, jak Domowy Kościół, Ekipy Notre Dame czy Spotkania Małżeńskie, zgromadzili się na wspólnej modlitwie. Jeszcze przed rozpoczęciem Mszy św. przewodniczący liturgii biskup świdnicki Marek Mendyk zapowiedział intencje wspólnej modlitwy.
- Spotykamy się, aby modlić się za rodziny. Modlę się nie tylko za wasze małżeństwa, rodziny, ale także bliskich, przyjaciół, znajomych, całą rodzinę ludzką. Modlę się także za tych, którzy wielkodusznie posługują w duszpasterstwie rodzin, aby ich misja spotykała się z otwartością i życzliwością małżeństw, rodzin. Aby czyniąc wszystko, by rodzina była Bogiem silna, jednoczenie cieszyli się owocami swojej posługi także tutaj, na ziemi, a potem w wieczności - mówił do zebranych w seminaryjnej kaplicy rodzin.
Wraz z nim przy ołtarzu stanął m.in. diecezjalny duszpasterz rodzin, którego biskup poprosił o wygłoszenie homilii. - Pamiętam takie doświadczenia z czasów, gdy jeszcze byłem klerykiem. W mojej rodzinnej parafii podeszło do mnie małżeństwo ze swoimi dziećmi i poprosiło o błogosławieństwo. Wyjaśniłem, że nie jestem jeszcze kapłanem, ale mogę się za nich pomodlić. I dziś, kiedy w wielu parafiach księża odwiedzają wiernych z błogosławieństwem, a w Ewangelii słyszymy o Symeonie, który błogosławi Świętej Rodzinie, przypomniałem sobie tę scenę - wspomniał ks. Mirosław Rakoczy.
Dalej wyjaśniał sens i rodzaje rozumienia słowa "błogosławieństwo", pokazując, że biblijny starzec nie tylko prosił o obfitość łask dla Józefa, Maryi i Jezusa, ale także wychwalał Bożą dobroć, czując się spełniony w swoim wiekowym życiu.
Po Mszy św. w imieniu organizatorów duchowny podziękował biskupowi, obecnym na liturgii księżom Krzysztofowi Orze i Czesławowi Studennemu oraz licznie przybyłym wiernym. Zaprosił też do wspólnego kolędowania i składania sobie życzeń w seminaryjnym refektarzu, gdzie odbyła się druga część spotkania. Tam też zabrali głos przedstawiciele zgromadzonych ruchów. - W dzisiejszej Ewangelii usłyszeliśmy, że w dniu ofiarowania Maryja i Józef poddali się prawu Bożemu i złożyli swoje Dziecię w ręce kapłana Symeona. Tak, jak oni, my również chcemy ofiarowywać nasze rodziny Bogu i prosić o Jego błogosławieństwo - podkreślała Iwona Kurowska, która z mężem Markiem są w diecezji odpowiedzialni za Domowy Kościół.
Para cieszyła się przy tym, że dzięki takim spotkaniom mogą zjednoczyć się z innymi wspólnotami działającymi na rzecz rodziny i wspólnie wielbić Boga.