W domu rekolekcyjnym ojców pallotynów w Ząbkowicach Śl. w ostatni weekend lutego odbyły się rekolekcje pogłębiające dla par sakramentalnych, które w swoim życiu wprowadzają zasady dialogu.
Tematem rekolekcji, które trwały od 23 do 25 lutego w Ząbkowicach Śl., były temperamenty.
- Każdy z nas ma pewien zespół wrodzonych cech osobowości. Można powiedzieć taki zaczyn, jak na ciasto drożdżowe. Są to pewne składniki, z których po pewnym czasie, w procesie mieszania, wyrabiania, rośnięcia... powstaje sobie ciasto. Ten zaczyn każdy z nas ma inny. Nie mieliśmy wpływu na to, co dostaniemy od Stwórcy. W psychologii ten składnik nazywa się temperamentem. I tak, jak zaczyn na drożdżowe ciasto składa się z mąki, drożdży, wody, cukru, tak nasz temperament też jest substancją złożoną. Złożoną z różnych cech psychicznych, które charakteryzują nasze życie emocjonalne, tempo przebiegu procesów psychicznych, wrażliwość na bodźce zewnętrzne, impulsywność, siłę i trwałość reakcji emocjonalnych oraz sposoby zewnętrznego wyrażania uczuć - wyjaśniała na jednym z pierwszych spotkań z uczestnikami Teresa.
- Proponowany przez nas podział uwzględnia następujące cechy: emocjonalność i nieemocjonalność, prymalność i sekundalność, aktywność i nieaktywność, wojowniczość i ugodowość, wąskość i szerokość, towarzyskość i separatywność. Każdy z nas dostał tych cech w różnych proporcjach. Nie oceniamy ich, ale chcemy je kształtować. Rozpoznanie swoich cech temperamentu pozwala zauważyć, w jakich sytuacjach sprzyjają nam one, a w jakich są zagrożeniem dla nas i dla relacji w naszym małżeństwie. Takie utemperowanie cech temperamentu nazywa się fachowo charakterem - dodał Robert, jej mąż.
Oboje wraz dwoma innymi małżeństwami i ks. Przemysławem Pojaskiem, odpowiedzialnym w diecezji za ruch Spotkań Małżeńskich, zaproponowali biorącym w rekolekcjach udział parom warsztat, podczas którego mogli rozpoznać swój i swoich małżonków temperament.
- Przytoczone cechy mają także wpływ na przeżywanie wiary. Osobom o dużej kontaktowości łatwiej być we wspólnocie i brać udział w wydarzeniach religijnych w większej grupie ludzi. Osoby sekundalne będą miały większą skłonność do rozmyślania i medytacji, a prymalnym ciężko może być w skupieniu wytrwać na Różańcu, ale chętniej podejmą się np. organizacji wydarzeń we wspólnocie albo parafii. Przy tym warto pamiętać, że nie ma tu jasnych podziałów. Różne, czasami przeciwstawne cechy temperamentu mogą ze sobą współistnieć także w sferze naszej pobożności - podkreślał obecny na spotkaniu ksiądz, zachęcając do udziału w przygotowanych w czasie rekolekcji formach modlitwy. Wśród nich była m.in. adoracja Najświętszego Sakramentu, okazja do spowiedzi czy wspólne Msze św. Był też czas na spacery, dialog i odpoczynek od codziennych obowiązków.