Zainteresowanie spotkaniem przerosło oczekiwania organizatorów. Pierwsza randka małżeńska zgromadziła 34 pary. Wzięły udział w warsztatach, wysłuchały konferencji i przeprowadziły dialog przy pysznym jedzeniu.
W Dziećmorowicach odbyła się pierwsza z trzech randek małżeńskich, organizowanych pod hasłem: "Moc Przysięgi Małżeńskiej". Odpowiedzialni za zorganizowanie spotkania, które odbyło się w Karczmie Góralskiej, byli Anna i Andrzej Wieliczkowie oraz Iwona i Paweł Sowowie, a także ks. Radosław Mielczarek, który jest przekonany, że trafili w dziesiątkę ze swoim pomysłem.
- Ksiądz Radek miał dobrze przeczucie, że takie spotkanie jest potrzebne. To przeczucie wynika z duszpasterskiego doświadczenia. Wystarczy samych siebie zapytać, jak często chodzimy na randki. Nawet jeśli jesteś świadomy, że o relację trzeba dbać, to i tak często wymaga to wysiłku, bo w codziennym życiu dużo się dzieje i zawsze jest coś w domu pilnego do zrobienia - mówi P. Sowa. Przyznaje, że sam ma trudność ze znalezieniem czasu na przebywanie z żoną sam na sam, a do tego dochodzą trudności logistyczne - gdzie i kiedy wyjść, czy wybrać restaurację, a może kino, a jeśli tak, to na jaki film się zdecydować? - Tu przychodzisz na gotowe. Zapewniona jest kolacja, a dodatkową treścią jest krótka konferencja, będąca zachętą do rozmowy, ale nie o pogodzie czy innych błahostkach, ale o czymś ważnym, co może da impuls do zmiany - dodaje.
W spotkaniu udział wzięły 34 pary o różnym stażu małżeńskim. Niektóre przyznawały, że ostatni raz na randce były 40 lat temu. Zainteresowanie wydarzeniem przerosło oczekiwania organizatorów. Ze względów logistycznych byli zmuszeni odmówić udziału 10 parom. - Za miesiąc spotykamy się w większym lokalu w Świdnicy. Tam na pewno nie zabraknie miejsc - zapewnia ks. Mielczarek.
Ideą spotkań jest pogłębienie refleksji na temat przysięgi małżeńskiej. O pierwszym jej elemencie - miłości małżeńskiej - konferencję wygłosił nasz redakcyjny kolega Kamil Gąszowski ze swoją żoną Magdaleną. - Miłość małżeńska jest nie z tego świata, ponieważ jest znakiem miłości Boga. Ślubujemy sobie miłość, która może nie będzie romantyczna, ale będzie odblaskiem Bożej obecności na tym świecie. A więc będzie wyrozumiała, miłosierna i bezwarunkowa - mówili, podając przykłady ze swojego życia. Padły również ważne słowa o przebaczeniu, będącym przestrzenią, w której może wyrażać się miłość.
Organizatorzy zadbali o każdy detal - od zapalonych świec na stołach po nastrojową muzykę na żywo, którą wykonywał na skrzypcach Karol Kundziarz. Nie bez znaczenia było miejsce randki, w restauracji bowiem łatwiej było uzyskać odpowiedni klimat sprzyjający spotkaniu i dialogowi. Do niego uczestnicy zostali zaproszeni w drugiej części, podczas spożywania posiłku. - Zdarza się, że mamy kłopot z rozmową. Mamy pomysł, aby w kolejnej turze randek poruszyć temat rozmowy - jak ją prowadzić lepiej i efektywniej, unikając przy tym konfliktów. Magda i Kamil podczas konferencji podali dobry przykład obrazujący relacje w małżeństwie. Porównali małżeństwo do związku chemicznego soli, czyli chlorku sodu, który składa się z dwóch składników. Jeden jest żrący, a drugi wybuchowy. Razem tworzą jednak przyprawę, która nadaje smak. Nawet Jezus w Ewangelii o tym mówi. Małżeństwo może być tą solą, która nadaje smak swojemu życiu, dzieciom, bliskim, przyjaciołom i środowisku, w którym żyją - zaznacza P. Sowa.
- Dla mnie jako księdza widok małżeństw prowadzących dialog był niesamowity. Widziałem wzruszenie, zaangażowanie, radość, piękny dialogi i błysk w ich oczach. Jednym słowem - trzeba to przeżyć samemu. Kolejna randka już 8 maja w Świdnicy - zapowiada ks. Mielczarek. Zapisy na stronie www.mocmalzenstwa.pl.