Nie ma jak w domu. Randka Małżeńska tym razem o relacjach

Już po raz czwarty pary małżeńskie wzięły udział w spotkaniu, które pomoże im jeszcze pełniej przeżywać wspólne życie.

Decyzja organizatorów o kontynuowaniu Randek Małżeńskich była oczywista. Poprzednia edycja, której tematyką była przysięga małżeńska, cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Tym razem cykl trzech spotkań oparty jest o tematykę szeroko pojętych relacji. – Ciągle przecież jesteśmy obok kogoś. Będziemy przyglądać się relacji małżeńskiej, która dotyczy przestrzeni domowej, pracy oraz innych aspektów życia. Razem będziemy odkrywać, jak budować zdrowe i piękne relacje, które są wokół nas – mówi ks. Radosław Mielczarek, który wraz z dwoma małżeństwami jest organizatorem wydarzenia.

Pierwsze spotkanie z cyklu odbyło się 25 września w Lasocinie koło Pieszyc, a jego tematyką był dom. Swoim świadectwem podzielili się Małgorzata i Paweł Trawkowie z Wrocławia. Mówili o sytuacji swojej sześcioosobowej rodziny, mieszkającej w 70-metrowym mieszkaniu, którego centralnym miejscem jest kuchnia z salonem. – Zazwyczaj urządzając kuchnię, robi się tak, że osoba gotująca jest odwrócona plecami do wszystkich. My postanowiliśmy zrobić inaczej. Blat kuchenny jest umieszczony na środku i w tym miejscu się gotuje. Dzięki temu, kiedy coś pichcimy, to jesteśmy zwróceni do naszych gości, rodziny, a przede wszystkim do naszych dzieci – mówił Paweł.

Opowiadał, że zaskoczeniem dla projektanta kuchni była informacja, że nie musi planować miejsca na telewizor. – To było dla niego zupełnie nie do przyjęcia, że można budować dom, w którym centralnym miejscem nie jest telewizor – opowiadał, tłumacząc, że w ich domu na ścianach nie jest pusto, wisi bowiem na nich wiele obrazów z wizerunkami świętych. – Wszystkich wchodzących do naszego domu wita od razu św. Józef. W salonie jest bł. Czesław z relikwiami i Święta Rodzina. A u dzieciaków to jest cała kapliczka naszych ukochanych świętych – domowników. Bo nasz dom jest wypełniony świętymi, których często przyzywamy – dodawał.

Nie ma jak w domu. Randka Małżeńska tym razem o relacjach   Swoim doświadczeniem podzielili się Małgorzata i Paweł Trawkowie z Wrocławia. archiwum prywatne

Małżonkowie przekonywali, że ważniejsze od czterech ścian są relacje, które tworzą się w ich domu. Małgorzata podzieliła się swoim ostatnim odkryciem. – Nagle mnie tak matematycznie olśniło. Mamy czwórkę dzieci, więc tych relacji jest sześć. Całkiem sporo, jak na taką małą powierzchnię. Poza tym każde z dzieci ma relacje z sobą nawzajem i z nami. One się różnie rozkładają, ale razem na siebie oddziałujemy. Jadąc tutaj, liczyłam, ile będzie wszystkich naszych relacji. Wyszło mi 15, włączając także relację do samego siebie. To jest 15 relacji do ogarnięcia każdego dnia. One nie zawsze wszystkie są na naszej głowie, jednak trzeba nad nimi czuwać – mówiła.

Małżonkowie opowiadali także o dobrych relacjach sąsiedzkich. – Mamy wspaniałych sąsiadów. Nawzajem się wspieramy. Ostatnio Paweł stwierdził, że trzeba stworzyć kampanię społeczną zachęcającą do dbania o relacje sąsiedzkie – dodała.

Następnie ks. Radosław Mielczarek przeprowadził dla obecnych par warsztat, który polegał na analizie poszczególnych pomieszczeń w domu i związanych z nimi relacji.

Choć w spotkaniu udział wzięło ponad 80 osób, organizatorom zależy, aby randka była okazją do spędzenia tego czasu tylko we dwoje. Dlatego ostatnim punktem programu była kolacja z towarzystwem żywej muzyki, podczas której małżonkowie mogli porozmawiać o treściach usłyszanych tego wieczoru.

Kolejna randka, której tematyką będzie praca, odbędzie się 16 października o godz. 19 w Wałbrzychu. Zgłoszenia wyłącznie poprzez formularz. Organizatorzy zapewniają, że choć randki tworzą pewien cykl, to każde spotkanie zaplanowane jest tak, aby można było wziąć w nim udział bez względu na wcześniejszą obecność.

Informacja

« 1 »