Bywają niezauważeni, a przecież żadna inna wspólnota czy grupa modlitewna nie może pochwalić się taką ilością członków.
Diecezjalna pielgrzymka Żywego Różańca rozpoczęła się od konferencji o. Piotra Wiśniewskiego CSsR, kustosza sanktuarium Matki Bożej Strażniczki Wiary w Bardzie. Na początku prelegent zauważył, że to właśnie wspólnoty różańcowe są najliczniejszymi grupami w parafiach. Potwierdza to ks. Paweł Kuriata, moderator diecezjalny Żywego Różańca. – Nie mam dokładnych danych, ale z całą pewnością jest to największe stowarzyszenie świeckich w diecezji. Nawet w najmniejszych parafiach istnieją takie grupy. Założycielką Żywego Różańca była w XIX w. bł. Pauline-Marie Jaricot. Tworzyła 15-osobowe grupy, które przyrównywała do bryłek węgla, nawzajem się ogrzewających. Ideą była pomoc misjonarzom poprzez modlitwę – wyjaśnia ks. P. Kuriata. Mówił o tym też o. Wiśniewski, podkreślając rolę Różańca w ewangelizacji i dawaniu świadectwa wiary. – Modlitwa przemienia mnie samego, ale również tych, którzy są wokół mnie. Staję się wtedy dla nich znakiem Bożej miłości. Każdy z nas, na wzór bł. Franciszka Ksawerego, może stać się misjonarzem dla innych, dla tych, którzy są w jego domu, jego parafii, w diecezji – mówił redemptorysta.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.