Spod ręki pana Jana wyszło około 100 rzeźb. Wypada jedna na jeden rok życia. To i tak za mało, aby opowiedzieć ze szczegółami jego bogatą biografię.
Mąż, ojciec, dziadek, pradziadek. Sybirak, snajper, uczestnik bitwy pod Lenino. Lwowiak, w końcu świdniczanin. Pracownik telekomunikacji. Rzeźbiarz. O panu Janie Mielniczynie można opowiadać na różne sposoby. On sam opowiada o sobie poprzez rzeźby, które wystrugał.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.