Wydłużona formacja seminaryjna pozwoliła im utwierdzić się w przekonaniu, że choć są słabymi narzędziami, Bóg powołał ich do troski o żywy Kościół.
W sobotę 10 maja dwóch alumnów Wyższego Seminarium Duchownego przyjęło święcenia diakonatu. Czym dla nich było to wydarzenie? Jak się do niego przygotowywali? Dla pierwszego z nich diakonat to niezwykle ważny moment na drodze ku Chrystusowemu kapłaństwu. – Przez modlitwę i nałożenie rąk będę posłany do służby przy ołtarzu, do głoszenia słowa Bożego oraz do posługi ubogim. To też zwieńczenie siedmiu lat formacji, która prowadziła przez świdnicki dom, roczną praktykę w świdnickiej parafii pw. św. Andrzeja Boboli i wrocławskie seminarium. I choć zmiana miejsca kształtowania do kapłańskiej posługi nie była łatwa, to jednak pozwoliła nam popatrzeć na Kościół szerzej, poznać kolegów z Wrocławia czy Legnicy, którzy jak my poszli za Chrystusem – zauważa Jan Rudnicki.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.