Zrobił im w Adwencie duchowe sanatorium

Miejscowości na ziemi kłodzkiej, takie jak Duszniki-Zdrój, słyną z uzdrowisk. To tam postanowił zabrać młodych ks. Emil Dudek na wspólne rekolekcje.

Na zaproszenie do domu rekolekcyjnego sióstr elżbietanek odpowiedziało kilkanaście osób z całej diecezji. Oprócz organizującego wydarzenie ks. Emila współprowadziły je s. Joanna i s. Danuta ze wspólnoty misjonarek Krwi Chrystusa z Wilkanowa. Wspólnie podjęli temat kerygmatu.

- Kiedy mówimy młodym ludziom, że "Bóg jest dobry i kocha cię osobiście", to brzmi to trochę jak hasło z obrazka. Miłe, pozytywne, ale jednak dość abstrakcyjne. Problem polega na tym, że wielu z nas słyszało to zdanie sto razy, ale nigdy go nie poczuło. Bo jeśli Bóg jest tak dobry, to czemu czasem czuję się samotny. Jak to możliwe, że On kocha mnie, skoro ja sam siebie nie zawsze lubię. To są normalne pytania. I właśnie dlatego ta prawda musi zejść z poziomu sloganu do doświadczenia = przekonywał w czasie pierwszej konferencji ks. Dudek.

Dalej, powołując się na scenę z Ewangelii o dwóch niewidomych, zauważył, iż w swojej bezradności nie udają, że są silni, ale proszą o miłosierdzie. Zdaniem duchownego, to pokazuje styl Boga: nie omija ran, nie brzydzi się słabością, lecz wchodzi w nią i uzdrawia. Najpierw przychodzi z miłością, a dopiero potem zaprasza do przemiany - nie kocha naszej idealnej wersji, tylko tę prawdziwą. Duszpasterz młodzieży podkreślał przy tym, że zdrowienie zaczyna się od szczerości i uznania własnej potrzeby, a relacja z Bogiem nie opiera się na emocjach, lecz na Jego wierności. Jezus wchodzi "do domu", czyli do wnętrza człowieka, i prowadzi go z ciemności ku światłu, nawet jeśli proces trwa długo.

- Wyobraź sobie, że wracasz zmęczony do domu. Głodny, bez sił, po ciężkim dniu. Wchodzisz do kuchni, a tam ktoś przygotował ci kolację. Ciepłe, pachnące, świeżo zrobione. Widać, że się napracował. Wszystko jest gotowe. Talerz, sztućce, nawet szklanka z napojem. I teraz jest ten moment, który w sumie jest dość zabawny: nikt nie może zjeść tego za ciebie. Choćby ktoś gotował trzy godziny, choćby zrobił to z miłości, choćby stanął na głowie - wciąż ty musisz zdecydować, czy usiądziesz i zjesz. Jedna prosta czynność, ale bez niej cała praca idzie na marne. To jest dokładnie to, o czym dziś mówimy: Jezus zrobił wszystko, ale decyzja należy do mnie - porównywał.

W podobnym klimacie mówiła też konferencje o grzechu i Duchu Świętym s. Joanna, która wraz z s. Danutą prowadziła również warsztaty i integrację. Plan trzydniowych rekolekcji wypełniły modlitwa w czasie Eucharystii, liturgii godzin czy adoracji Najświętszego Sakramentu, jak również zwiedzanie miejscowego Muzeum Papiernictwa czy wspólne gry i zabawy.

Zrobił im w Adwencie duchowe sanatorium   Zwiedzanie Muzeum Papiernictwa w Dusznikach. Archiwum prywatne Zrobił im w Adwencie duchowe sanatorium   Wspólny posiłek uczestników z prowadzącymi. Archiwum prywatne

 

« 1 »